24 osoby zginęły w płonącym autobusie w USA
Co najmniej 24 osoby
w podeszłym wieku zginęły w autobusie, który zapalił się w
okolicach Dallas przed świtem, podczas ewakuacji
mieszkańców południa Teksasu przed nadciągającym huraganem Rita -
poinformowały miejscowe władze i media.
24.09.2005 | aktual.: 24.09.2005 06:32
Pożar wybuchł gdy kierowca autobusu zatrzymał się aby zmienić koło. W płonącym pojeździe eksplodowały zbiorniki z tlenem, z których korzystali pasażerowie. Znacznie utrudniło to podjętą natychmiast akcję ratunkową.
Autobus przewoził w bezpieczne miejsce 38 pensjonariuszy domu opieki oraz sześciu członków personelu.
Nie jest jasne co było przyczyną pożaru. Według Davida Robertsona, zastępcy szeryfa z Dallas, mógł to być kawałek metalu, który spowodował blokadę hamulców a następnie ich przegrzanie i zapalenie się.
Autobus zapalił się na prowadzącej z Galveston do Dallas autostradzie międzystanowej 45, około 25 km od Dallas. Wypadek spowodował całkowitą blokadę i tak już pełnej uciekinierów drogi. Miejscowa stacja telewizyjna WFAA pokazywała stojący pośrodku autostrady całkowicie spalony pojazd, za którym tłoczyły się w prawie 30 kilometrowym korku samochody osobowe. Wokół pojazdu stały wozy policyjne i straży pożarnej.
Jak pisała wcześniej Asoociated Press, setki tysięcy ludzi, uciekających z amerykańskich miast na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej przed huraganem Rita, utknęły w gigantycznych korkach na drogach. Chaos panował przede wszystkim na drogach wyjazdowych z Houston.