Polska24-latek zatrzymany za skatowanie rocznego synka

24‑latek zatrzymany za skatowanie rocznego synka

Policjanci z Bytomia zatrzymali 24-letniego mieszkańca miasta pod zarzutem znęcania się nad rocznym synkiem i uszkodzenia jego ciała. W środę sąd zajmie się wnioskiem prokuratury o ewentualne aresztowanie podejrzanego.

24-latek zatrzymany za skatowanie rocznego synka
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

13.11.2012 | aktual.: 13.11.2012 15:02

Dziś mężczyzna był przesłuchiwany w prokuraturze. Po przesłuchaniu śledczy wystąpili z wnioskiem do sądu o aresztowanie podejrzanego. Na rozpoznanie prokuratorskiego wniosku o aresztowanie podejrzanego sąd ma 24 godziny.

Termin posiedzenia w tej sprawie został wyznaczony na godz. 9 w środę - poinformowano w sądzie.

Zastępca prokuratora rejonowego w Bytomiu Karina Kamińska-Synowiec potwierdziła, że Rafałowi K. przedstawiono zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku zdrowia syna, za co grozi do 10 lat więzienia oraz znęcania się nad dzieckiem. To drugie przestępstwo zagrożone jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

- Konstrukcja zarzutów wskazuje, że dziecko padło ofiarą agresji ojca nie tylko ten jeden raz. Takie są ustalenia postępowania na obecną chwilę - powiedziała prok. Kamińska-Synowiec. Prokuratura nie ujawnia treści wyjaśnień podejrzanego, tłumacząc to dobrem postępowania. Prokuratorzy chcą ustalić czy w całej sprawie nie zawiniła także matka chłopca. Kobieta na razie zeznawała przed policją w charakterze świadka.

Uderzył dziecko, bo był rozzłoszczony

Jak powiedział rzecznik bytomskiej policji aspirant sztabowy Adam Jakubiak, do pobicia doszło w jednym z mieszkań w dzielnicy Rozbark. - Według dotychczasowych ustaleń 24-latek wrócił wieczorem do domu, był czymś rozzłoszczony. Gdy jego partnerka, a zarazem matka dziecka, była w innym pokoju, uderzył synka - powiedział policjant.

Następnego dnia płaczące dziecko matka zabrała do lekarza. Stamtąd trafiło ono do szpitala w Bytomiu, a następnie przewieziono je do szpitala pediatrycznego w Chorzowie, gdzie przeszło operację. Lekarze stwierdzili u chłopczyka obrażenia wewnętrzne bezpośrednio zagrażające życiu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (313)