2000 zgonów w wyniku uchybień w szpitalach

Według raportu, połowy przypadków można było uniknąć, gdyby personel szpitali publicznej służby zdrowia (National Health Service) wyciągał wnioski z wcześniejszych błędów.

Co 10. pacjent przyjęty do szpitali NHS mógł zostać przypadkowo poszkodowany, 19% doznało "nieznacznego uszczerbku na zdrowiu", 6% "trwałego uszczerbku na zdrowiu", a 8% zmarło w wyniku pomyłek personelu szpitali.

NAO szacuje, że co najmniej 20% incydentów nigdy nie zostało zgłoszonych.

Raport analizuje dane otrzymane od 169 zarządów szpitali. "W latach 2004-2005 zanotowano 2081 zgonów, ale przyznano, że znaczna liczba zgonów w wyniku pomyłek oraz incydentów nie została zgłoszona" - stwierdza raport cytowany przez "Daily Telegraph".

W tym samym okresie odnotowano 974 tys. incydentów i sytuacji grożących wypadkiem. Najczęściej opisywano upadki pacjentów, podawanie niewłaściwego lekarstwa, złe zapisywanie danych o stanie zdrowia pacjentów, awarie sprzętu oraz problemy z porozumiewaniem się między personelem szpitali.

Dane te nie obejmują 300 tys. przypadków infekcji, do których dochodziło w szpitalach. Według NAO, ok. 30% infekcji można było zapobiec.

Większość ofiar uchybień nie była o nich informowana przez pracowników szpitali. Jeden na cztery szpitale rutynowo informowały pacjentów o pomyłkach. Dodatkowe koszty leczenia spowodowane uchybieniami to 2 miliardy funtów. Leczenie nabytych w szpitalach infekcji kosztowało kolejny miliard.

Cytowany przez "Guardiana" szef NAO John Burton powiedział, że w ograniczeniu liczby uchybień pomogłoby "stworzenie atmosfery, w której personel szpitali informowałby o błędach bez obawy, że zostanie obarczony winą za nie", a także wyciąganie wniosków z wcześniejszych pomyłek.

Anna Widzyk