20. rocznica trzęsienia ziemi w Kobe na południu Japonii
Miasto Kobe na południu Japonii uczciło minutą ciszy pamięć ofiar trzęsienia ziemi, które 20 lat temu, 17 stycznia 1995 r., zabiło 6434 osoby. Jest to jedno z najtragiczniejszych wydarzeń w powojennej historii kraju.
17.01.2015 | aktual.: 17.01.2015 06:53
W ramach centralnych uroczystości, zorganizowanych w jednym z miejskich parków, ludzie zebrali się, by dokładnie o godz. 5.46 (czasu miejscowego) uczcić pamięć ofiar minutą ciszy. Właśnie o tej godzinie przed 20 laty potężne wstrząsy o sile 7,2 w skali Richtera nawiedziły Kobe i okoliczne tereny.
Do czasu katastrofy z 11 marca 2011 r. - gdy silne trzęsienie ziemi i wywołana nim fala tsunami spowodowały śmierć ok. 18,5 tys. ludzi, a także awarię w elektrowni jądrowej Fukushima I - trzęsienie w Kobe uznawano za najtragiczniejszą w skutkach klęskę żywiołową w powojennej historii Japonii.
Na znak pamięci ofiar także tej nowszej katastrofy zapalono bambusowe lampiony, a kapłan pozwolił wybrzmieć dzwonowi z napisem "nadzieja". Na pobliskiej wyspie mieszkańcy odśpiewali religijną pieśń "Amazing Grace" (ang. zdumiewająca łaska), by wyrazić wdzięczność za pomoc otrzymaną ze świata po katastrofie.
W ciągu dnia cesarz Akihito i jego małżonka Michiko wezmą udział w organizowanej w Kobe ceremonii ku czci zabitych. W siedzibach władz w regionie wyłożono księgi kondolencyjne.
Miasto szybko odbudowało się po trzęsieniu ziemi, jednak szkody, jakie wydarzenie to wyrządziło wśród mieszkańców, są odczuwalne do dziś - pisze dpa. Agencja wskazuje na samotność wśród starszych osób ocalałych z katastrofy, a także czekający ich problem związany z koniecznością znalezienia nowego mieszkania - w tym roku kończy się 20-letni okres, na który władze zobowiązały się zapewnić im lokum.
Innym problemem jest zanikająca pamięć o tragicznych wydarzeniach sprzed 20 lat. Ponad 40 proc. obecnych mieszkańców Kobe nie było jeszcze na świecie, gdy doszło do tamtej katastrofy - wskazuje agencja Kyodo.