20‑latek w Polsce robił bomby podobne do tych z Norwegii
Zarzuty nielegalnego produkowania materiałów wybuchowych i sprowadzenia niebezpieczeństwa wybuchu postawiła prokuratura 20-letniemu Kacprowi M. Podczas przesłuchania mówił, że chemia i pirotechnika to jego hobby, a bomby detonował w bezpiecznych miejscach. Jak poinformowało radio RMF FM, ładunki powstawały na bazie nawozów rolniczych, podobnie jak te, które wybuchły w Norwegii.
28.07.2011 | aktual.: 28.07.2011 13:51
Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Beata Stępień-Warzecha.
Mieszkający pod Muszyną 20-letni Kacper M. został w środę zatrzymany przez funkcjonariuszy CBŚ. Powodem jego zatrzymania były filmiki z detonacji ładunków wybuchowych, które zamieszczał w internecie.
Podczas przeszukania miejsca jego zatrzymania policjanci znaleźli szereg odczynników i składników chemicznych, służących do produkcji ładunków wybuchowych, oraz dwa gotowe ładunki wybuchowe konstrukcji rurowej.
Jeszcze w środę Prokuratura Rejonowa w Muszynie wystąpiła do sądu o zgodę na zneutralizowanie ładunków. Po otrzymaniu zgody pirotechnicy zneutralizowali ładunki.
Podczas przesłuchania w czwartek w prokuraturze w Muszynie Kacper M. usłyszał zarzuty nielegalnego wyrabiania i posiadania ładunków wybuchowych oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa wybuchu, za co grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
20-latek przyznał się do winy i wyjaśnił, iż chemia i pirotechnika to jego hobby, dlatego robił ładunki na własny użytek i detonował je w bezpiecznym miejscu.
W ostatnim czasie w Krakowie doszło do czterech innych eksplozji amatorskich ładunków wybuchowych, w których rannych zostało pięć osób. W piątek 22 lipca krakowska policja zatrzymała 38-letniego Rafała K., który przyznał się do podkładania konstruowanych przez siebie bomb. Na wniosek prokuratury krakowski sąd aresztował go na trzy miesiące.