20 europejskich prezydentów na Zamku Królewskim
Do Zamku Królewskiego przybyli prezydenci krajów Europy Środkowej, którzy - na zaproszenie Bronisława Komorowskiego - biorą udział w XVII szczycie poświęconym przemianom demokratycznym.
27.05.2011 | aktual.: 27.05.2011 12:01
W Zamku Królewskim spotka się 20 prezydentów: Bamir Topi (Albania), Heinz Fischer (Austria)
, Nebojsza Radmanović (Bośnia i Hercegowina), Georgi Pyrwanow (Bułgaria), Ivo Josipović (Chorwacja), Filip Vujanović (Czarnogóra), Vaclav Klaus (Czechy), Toomas Hendrik Ilves (Estonia), Atifete Jahjaga (Kosowo)
, Daria Grybauskaite (Litwa), Valdis Zatlers (Łotwa)
, Gjorge Iwanow (Macedonia)
, Marian Lupu (p.o. prezydenta Mołdawii), Christian Wulff (Niemcy), Ivan Gaszparovicz (Słowacja)
, Danilo Tuerk (Słowenia), Wiktor Janukowycz (Ukrainy), Pal Schmitt (Węgry), Giorgio Napolitano (Włochy). Podczas dwóch sesji mają rozmawiać o tym, jak wykorzystać doświadczenia demokratyczne naszej części Europy w krajach Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu oraz państwach sąsiadujących od wschodu z Unią Europejską.
"Przeszliśmy niełatwą drogę"
- Każdy z naszych krajów przeszedł niełatwą drogę od totalitaryzmu do demokracji - powiedział prezydent Bronisław Komorowski, otwierając XVII szczyt szefów państw Europy Środkowej. Jak podkreślił, ten region był szczególnie narażony na wojny i dyktatury.
- Droga do demokracji jest naszym wspólnym celem, wspólnym osiągnięciem i wspólnym wyzwaniem - podkreślił Komorowski. Jak przypomniał, nieopodal Zamku Królewskiego (gdzie odbywa się szczyt) w 1955 roku powstał Układ Warszawski - "istotny czynnik podziału Europy, który wszyscy odczuwaliśmy bardzo boleśnie".
Polski prezydent zwrócił też uwagę, że "jeszcze 20 lat temu 250 km od Warszawy na wschód zaczynała się granica Związku Radzieckiego - źródła licznych opresji, lęków, źródła niedobrej ideologii, która ograniczała jedność Europy, ograniczała szanse na rozwój wielu narodów Europy Środkowej".
- Chyba każdy z naszych krajów przeszedł niełatwą drogę od totalitaryzmu do demokracji, gdyż ta nasza część Europy w sposób szczególny była narażona na wojny, konflikty, dyktatury i inne formy ograniczenia ludzkiej i narodowej wolności - podkreślił Komorowski. Jak dodał, prezydenci tej części Europy będą rozmawiać "nie tylko o drodze naszego regionu ku wolności, ale i doświadczeniu przydatnym w dalszym poszerzaniu sfery wolności i demokracji w Europie i na świecie".
"Doceniamy wkład Zachodu w jednoczenie Europy"
Prezydent zaznaczył, że wiele krajów regionu pełne poczucie bezpieczeństwa uzyskało dopiero po przystąpieniu do NATO i Unii Europejskiej, albo przynajmniej jednej z tych struktur.
- Sukces naszych przemian nie byłby możliwy bez zaangażowania się Unii Europejskiej. Podstawowe znaczenie miał proces rozszerzania UE, ale także ważny był etap stowarzyszenia i szereg innych instrumentów pomocowych - ocenił Komorowski. Jak dodał, "jest to ważne, gdyż niektóre kraje naszego regionu są dopiero na tym etapie, są na tej samej drodze".
- Z drugiej strony nasza determinacja i wysiłek umożliwiły zjednoczeniowe rozszerzenie UE. Zjednoczeniowe bowiem rozszerzenia od 2004 r. są elementem jednoczenia podzielonej od drugiej wojny światowej Europy - ocenił Komorowski.
Prezydent podkreślił, że państwa regionu Europy Środkowej doceniają "polityczną odwagę i finansowy wkład" zachodnioeuropejskich partnerów w dzieło jednoczenia Europy.
Zwrócił uwagę, że szczególnie dramatyczną drogę ku demokracji szły narody Bałkanów. - Dążenie do pełnej demokracji i integracji z Europą stanowi najlepsze wyzwanie odpowiadające na problem poczucia bezpieczeństwa w naszym rejonie Europy - powiedział prezydent.
Jak zaznaczył, na szczyt do Warszawy przyjechała reprezentacja "drugiego płuca" Europy. Zwrócił uwagę, że określenia tego używał papież Jan Paweł II w swoim wystąpieniu w Parlamencie Europejskim w 1988 r. - Razem stanowimy dobrą ilustrację Europy zróżnicowanej kulturowo i językowo, obyczajowo; Europy reprezentującej całe swoje bogactwo, wynikające właśnie z różnorodności - dodał Komorowski.
Jak zaznaczył, znakiem Europy w przeszłości była otwartość na świat, gotowość do rozwoju kontaktów z innymi regionami, ciekawość innych krajów, ludzi i kultur. - Dzięki temu rozwinęła się przez stulecia tradycja związków Europy z innymi regionami.
Jak podkreślił, Europa zjednoczona musi kontynuować tę tradycję. - Nie może próbować żyć w zamknięciu, w izolacji i w egoizmie - podkreślił. Zwrócił uwagę, że nie wszyscy w Europie byli i są w równym stopniu beneficjentami reform.
Postawimy na rozwój społeczeństwa obywatelskiego i stowarzyszeń wolnych mediów; ważna jest otwartość na świat, na dialog i uczenie się przez obserwowanie innych - mówił prezydent.
- Szliśmy i idziemy nadal różnymi drogami i ścieżkami, ale idziemy w tę samą stronę, w tym samym kierunku, w tym samym celu, tym celem jest ład demokratyczny, ład ludzi i naród wolnych - mówił prezydent.
Podkreślił też, że dla obecnej Europy ważne są reformy gospodarcze, które wyzwalają indywidualną przedsiębiorczość i kreatywność.
"W naszych krajach zachodzą zmiany na lepsze"
Każdy z nas ma świadomość mocnych i słabych stron przemian w swym kraju; być może będziemy potrafili dzielić się doświadczeniami z tymi, którzy są dziś na drodze do demokracji - mówił prezydent Bronisław Komorowski.
- Chodzi o to, czy stać nas i w jaki sposób możemy to zrobić, aby okazać pomoc innym poprzez poparcie demokratycznych przemian w naszym sąsiedztwie. Sąsiedztwie szeroko pojętym, Unii Europejskiej. Zarówno na Wschodzie, jak i na Południu - zwrócił się Komorowski do uczestników szczytu.
Podkreślił, że zmiany, które zaszły i nadal zachodzą w krajach regionu, są "zmianami na lepsze", a dzięki nim "nasze narody żyją w warunkach wolności, rosnącego dobrobytu, uprawnionej nadziei na dalszą poprawę ogólnej kondycji naszych państw i społeczeństw".
W jego opinii zobowiązuje to do refleksji na temat tego, w jakim stopniu doświadczenia indywidualne poszczególnych krajów, ale i regionu jako całości mają ponadregionalny wymiar i walor. Wyjaśnił, że ma na myśli i dobre, i złe doświadczenia. Ale - podkreślił - przede wszystkim doświadczenie zasadniczego sukcesu.
Komorowski uważa też, że Polaków do dzielenia się doświadczeniem zobowiązuje tradycja Solidarności - ruchu, który zmienił rzeczywistość w naszym kraju, "nie sięgając do żadnych metod siłowych".
Ocenił, że dziś, kiedy większość Polaków słyszy np. termin "arabska wiosna", to kojarzy to przede wszystkim z tą wiosną narodów i ludów, która miała miejsce w naszym rejonie Europy.
Szczyt odbywa się w Zamku Królewskim w Sali Wielkiej Asamblowej. Spotkanie będzie podzielone na dwie sesje, obie pod tytułem: "Drogi do demokracji. Wspólne doświadczenia w transformacji demokratycznej".
Wśród uczestników szczytu zabraknie prezydentów Serbii i Rumunii, którzy zrezygnowali z przyjazdu ze względu na zaproszenie dla prezydent Kosowa Atifete Jahjagi.
Podsumowaniem całodziennych obrad będzie wieczorny roboczy obiad w Pałacu Prezydenckim, którego gościem specjalnym będzie prezydent USA Barack Obama, który w piątek rozpoczyna dwudniową wizytę w Polsce. Prezydenci będą rozmawiać o tym, jak Europa i USA - w ramach wspólnoty transatlantyckiej - mogą pomóc w budowie społeczeństw oraz systemów demokratycznych w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.