20-dniowy chłopiec wykrwawił się na śmierć. Wszystko przez obrzezanie
20-dniowy chłopiec wykrwawił się na śmierć we Włoszech po nieudanej próbie domowego obrzezania. Policja ujawniła, że w sprawie tej zostały aresztowane dwie Nigeryjki, które oskarżone są o zabójstwo dziecka oraz nielegalne wykonywanie zawodu.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Matka noworodka poprosiła o pomoc dwie nigeryjskie kobiety. To one miały wykonać zabieg obrzezania w Rzymie. Jak informuje brytyjski "DailyMail", podczas rytuału religijnego, wykonywanego w warunkach domowych doszło do nagłego, niemożliwego do zatamowania krwawienia. Zaalarmowani rodzice natychmiast zawieźli noworodka do szpitala, ale jego życia nie udało się już uratować.
Obu kobietom, które wykonywały zabieg, postawiono zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i nielegalnego wykonywania zawodu. Śledztwo prowadzone jest także w sprawie matki, w kontekście zmowy w celu zabójstwa noworodka. Według informacji, do których dotarł "DailyMail", matka dziecka jest również pochodzenia nigeryjskiego i ubiegała się o azyl we Włoszech, a w Nigerii ma pięcioro innych dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weszli do jaskini. Przełomowe odkrycie dla człowieka
Operacje obrzezania wykonywane są zwykle w zaciszu prywatnych gabinetów lub w prywatnych domach, ponieważ większość lekarzy w szpitalach we Włoszech odmawia wykonania zabiegu, dopóki chłopcy nie osiągną czwartego roku życia. Według organizacji charytatywnej Amsi, we Włoszech przeprowadza się ponad 5 000 takich operacji rocznie, z czego 35 proc. odbywa się potajemnie. Operacje w prywatnych klinikach mogą kosztować nawet 4000 euro, ale w zaułkowych gabinetach można je wykonać za 50-200 euro.