2 osoby zginęły w katastrofie kolejowej w Austrii
Dwie osoby zginęły, a 29 zostało rannych, w tym kilka ciężko, w katastrofie kolejowej koło południa w Brambergu pod Salzburgiem, w zachodniej Austrii - poinformowała agencję APA szefowa lokalnej administracji Rosmarie Drexler.
02.07.2005 | aktual.: 02.07.2005 16:58
Początkowo podawano liczbę 3 zabitych i 30 rannych. Ich tożsamości nie udało się na razie ustalić. Niektórzy z rannych są w stanie krytycznym. Według APA, wśród pasażerów było także kilku turystów zagranicznych
Około godz. 12 w odległości 3 km dworca w Brambergu na jednotorowym odcinku trasy czołowo zderzyły się dwa składy lokalnych pociągów. Siła kolizji wypchnęła z torów kilka wagonów, cztery wywróciły się i zostały poważnie uszkodzone. Z obu lokomotyw pozostał jedynie stos pogiętej blachy i żelaza.
Według pierwszych ustaleń, przyczyną katastrofy mógł być błąd człowieka. Jeden z pociągów, który powinien był czekać na swoim torze, wjechał na jednokierunkowy odcinek trasy i zderzył się ze składem nadjeżdżającym z naprzeciwka.
Na miejscu zderzenia rozgrywały się sceny jak z katastroficznego filmu. Wszędzie biegali pokrwawieni ludzie, na łące obok rozbitych pociągów ustawiono prowizoryczny szpital z pięcioma namiotami, gdzie udzielano pierwszej pomocy rannym.
Na miejsce katastrofy przybyło co najmniej stu ratowników Czerwonego Krzyża, straż pożarna i policja. Strażacy musieli uwalniać ludzi, zakleszczonych w poskręcanym żelastwie. Dopiero po dwóch godzinach wydobyto z rozbitych wagonów ostatnich 8-10 osób.
Od sześciu do siedmiu śmigłowców transportowało rannych do pobliskich szpitali. Zamknięta została szosa krajowa nr 156.