2 lata w zawieszeniu dla byłej kierowniczki domu opieki
Na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat skazał stołeczny sąd rejonowy b. kierowniczkę domu opieki w warszawskiej Radości Katarzynę Z., która znęcała się nad pensjonariuszami. Już na początku procesu kobieta przyznała się do winy, zapowiedziała dobrowolne poddanie się karze i przystała na zaproponowany przez prokuraturę wymiar kary.
29.10.2009 | aktual.: 29.10.2009 17:58
Sąd nałożył na Katarzynę Z. zakaz wykonywania zawodu opiekunki przez siedem lat. Kobieta ma zapłacić pokrzywdzonym łącznie prawie 4 tys. zł zadośćuczynienia oraz wpłacić 4 tys. zł na rzecz powiatowego szpitala w Iławie. Z. ma poddać się leczeniu dla sprawców przestępstw.
Sąd wskazał, że zebrany w sprawie materiał dowodowy i zeznania świadków bezspornie wskazują na winę kobiety. Uzasadniając wyrok sędzia Justyna Kucharska powiedziała, że bezduszność i obojętność Katarzyny Z. w stosunku do pensjonariuszek wynikała m.in. z tego, że "nie lubiła ona tego co robi, była nieszczęśliwym człowiekiem, który wyładowywał swoją złość na podopiecznych". Po ogłoszeniu wyroku Katarzyna Z. nie chciała rozmawiać z dziennikarzami.
Sprawa była głośna w końcu 2007 roku. Maltretowanie pensjonariuszek prywatnego domu opieki media ujawniły w grudniu 2007 r., pokazując m.in. filmy nagrane telefonem komórkowym przez Łukasza K., poborowego odsługującego wojsko w tym ośrodku. Na filmach tych było widać, jak stare, schorowane kobiety bito po twarzy, wyzywano i maltretowano. Proceder maltretowania pensjonariuszy mógł trwać nawet od 2004 roku. Po ujawnieniu sprawy wszyscy pensjonariusze trafili do innych placówek, a niezarejestrowany dom opieki zamknięto.
Kierowniczka domu Katarzyna Z. usłyszała w marcu ubiegłego roku zarzuty znęcania się nad pensjonariuszkami oraz narażenia życia jednej z nich przez niewezwanie karetki. Łącznie jako pokrzywdzeni w sprawie wymienionych jest 10 osób.
Wyrok kończy przed sądami kwestie wymierzenia kar w związku ze znęcaniem się nad pensjonariuszami domu opieki w Radości. Łącznie w związku z tą sprawą wydano trzy wyroki, prokuratura oskarżyła w sprawie pięć osób.
We wrześniu i grudniu ubiegłego roku sąd rejonowy skazał pozostałych czterech oskarżonych - dwie kobiety i dwóch mężczyzn - na kary pozbawienia wolności - od roku do roku i ośmiu miesięcy - wszystkie w zawieszeniu. Osoby te dobrowolnie poddały się karom. Sprawa Katarzyny Z. została wyłączona do odrębnego postępowania, ponieważ wcześniej była kierowniczka chorowała.
Sprawa wywołała też dyskusje nad potrzebą zmian prawa dotyczącego funkcjonowania domów opieki. W sejmie trwają obecnie prace nad projektem nowelizacji ustawy o pomocy społecznej. Projekt przewiduje m.in. zaostrzenie kar za prowadzenie domów pomocy społecznej bez wymaganych zezwoleń z 10 do 20 tys. zł w przypadku większych placówek.