Polska2,5 roku za porzucenie dziecka w plecaku

2,5 roku za porzucenie dziecka w plecaku

Na karę dwóch i pół roku więzienia skazał Sąd Apelacyjny w Łodzi 35-letnią kobietę, która w maju
ubiegłego roku porzuciła swoje nowo narodzone dziecko w plecaku
przed jednym z łódzkich szpitali. Dziewczynka była w bardzo
ciężkim stanie, zmarła kilka dni później.

29.09.2005 | aktual.: 29.09.2005 15:56

Tym samym sąd odwoławczy utrzymał w mocy wyrok łódzkiego sądu okręgowego odrzucając apelację prokuratury, która domagała się zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania. Wyrok jest prawomocny.

Prokuratura oskarżyła 35-letnią Joannę G. o zabójstwo noworodka. Sąd zmienił jednak kwalifikację prawną czynu na porzucenie dziecka, którego następstwem była jego śmierć. Zdaniem sądu, kobieta postąpiła beztrosko i lekkomyślnie, ale nie chciała śmierci dziecka.

Jak ustalono, kobieta ukrywała ciążę, nie chodziła do lekarza. Dziecko urodziła w domu. Następnie owinęła je w części garderoby i w torbie wyniosła na strych, gdzie dziewczynka leżała kilkanaście godzin. Później przyniosła je do domu, zawinęła w prześcieradło i kocyk, włożyła do plecaka, który zamknęła i podrzuciła przed wejściem do szpitala im. Madurowicza w Łodzi.

Plecak znalazł mąż jednej z pacjentek i oddał go pracownikowi ochrony. Dziecko trafiło na oddział intensywnej terapii. Było skrajnie wyziębione i niedotlenione. Mimo wysiłków lekarzy po kilku dniach dziewczynka zmarła. Matkę policjanci zatrzymali po kilku tygodniach poszukiwań, dzięki numerowi telefonu jej znajomej, zostawionym w plecaku.

Według prokuratury, z okoliczności zdarzenia wynika, że kobieta swoim zachowaniem godziła się na to, że dziecko może umrzeć. Dlatego przedstawiono jej zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym.

Zdaniem sądu, oskarżona postąpiła beztrosko, lekkomyślnie, ale nie dlatego, że pragnęła śmierci dziecka. Gdyby chciała zabić swoje dziecko, nie robiłaby żadnych przygotowań do porodu, nie odcięłaby pępowiny, nie podrzuciłaby go pod szpital - uznał sąd.

Sąd nie podzielił opinii prokuratura, że fakt ukrywania ciąży świadczy o tym, że kobieta chciała się dziecka pozbyć. Uznał, że właśnie w ten sposób po raz kolejny w swoim życiu kobieta odsuwała od siebie problem. W ocenie sądu, oskarżona nie uświadamiała sobie, jakie mogą być konsekwencje jej postępowania, a swoim zachowaniem uchyliła się od obowiązku troszczenia się o córkę i pozostawiła ją własnemu losowi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)