Polska18-latek ukryty w chłodni: wypuśćcie mnie!

18‑latek ukryty w chłodni: wypuśćcie mnie!

Podkarpaccy funkcjonariusze straży granicznej i policji zatrzymali 18-letniego obywatela Afganistanu, który próbował przedostać się do Polski… ukryty w ciężarówce z transportem pomarańczy z Grecji. Afgańczyk zmierzał do Włoch, lecz przez przypadek trafił do Polski.

18-latek ukryty w chłodni: wypuśćcie mnie!
Źródło zdjęć: © www.karpacki.strazgraniczna.pl

- Grecki kierowca ciężarówki usłyszał jakiś dziwny hałas dobiegający z wnętrza chłodni z pomarańczami. Zatrzymał się więc przy najbliższej stacji benzynowej, zaraz za granicą polsko-słowacką i zatelefonował na policję, która powiadomiła placówkę Straży Granicznej w Barwinku. Po otworzeniu chłodni policjanci i strażnicy graniczni znaleźli zziębniętego i zdziwionego tym, że przyjechał do Polski, młodego, 18-letniego Afgańczyka - powiedział podkom. Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.

Międlar dodał, że grecki kierowca ciężarówki najprawdopodobniej nie wiedział o Afgańczyku ukrytym w przestrzeni ładunkowej. Jego wyjaśnienia uwiarygodnia fakt, że zadzwonił na policję, bo gdyby był wtajemniczony, to nie informowałby policji o tajemniczych odgłosach z chłodni.

Strażnicy graniczni sprawdzili cały ładunek ciężarówki, żeby się upewnić, czy we wnętrzu chłodni nie ukrywają się inni nielegalni imigranci. Trzeba było rozładować cały transport pomarańczy, żeby dokładnie sprawdzić wnętrze chłodni, ale okazało się, że młodzieniec z Afganistanu był jedynym pasażerem na gapę.

18-latek w trakcie przesłuchania powiedział, że przemytnicy, którzy etapowo przerzucali go z Afganistanu, za znaczne kwoty pieniędzy obiecywali mu dostanie się do Włoch, gdzie miał się dostać promem z Grecji. Jednak z powodu strajku przewoźników promowych na trasach między Grecją i Włochami Afgańczyk został w Grecji zapakowany do najbliższej ciężarówki zmierzającej do państwa Unii Europejskiej, przypadkiem była to ciężarówka jadąca do Polski.

Chłopak długo wytrzymywał zimno, ale kiedy ciężarówka się zatrzymała, zaczął się dobijać, żeby go wypuszczono z chłodni. Podróżował przez kolejne granice od czterech dni. Żywił się oczywiście pomarańczami, a do picia kupił sobie przed wyjazdem... sok pomarańczowy.

W chłodni, po rozładunku, strażnicy graniczni znaleźli dokument tożsamości wydany przez władze afgańskie na nazwisko innego młodzieńca. Być może nielegalny imigrant miał zamiar posługiwać się cudzą tożsamością w razie wpadki. Trwa sprawdzanie z pomocą tłumacza, jakie są prawdziwe dane osobowe chłopaka i jak naprawdę się nazywa.

Wobec Afgańczyka wszczęte zostało postępowanie karne w związku z przekroczeniem polskiej granicy państwowej wbrew przepisom. 18-latek zostanie wydalony z Polski na podstawie przepisów ustawy o cudzoziemcach.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)