17 osobom, w tym 6 kandydatom grozi do 15 lat więzienia
Białoruscy obrońcy praw człowieka z organizacji Wiasna powiadomili, że 17 osób, w tym sześciu byłych kandydatów na prezydenta, jest podejrzanych w sprawie karnej wszczętej po niedzielnej manifestacji. Większość z nich przebywa w aresztach.
Są to kandydaci na prezydenta: Ryhor Kastusiau, Aleś Michalewicz, Uładzimir Niaklajeu, Wital Rymaszeuski, Andrej Sannikau i Mikoła Statkiewicz, a także żona Andreja Sannikaua - dziennikarka Iryna Chalip.
Wśród podejrzanych są też działacze sztabów i organizacji związanych z kandydatami. Ze sztabu Niaklajeua to: szef sztabu Andrej Dźmitryjeu i koordynator - politolog Alaksandr Fiaduta. Ze sztabu Sannikaua: Uładzimir Kobiec i rzecznik Alaksandr Atroszczankau, a także działacz dowodzonej przez Sannikaua kampanii "Europejska Białoruś" Źmicier Bandarenka i dziennikarka opozycyjnego portalu Karta'97 Natalla Radzina.
Podejrzany jest też: mąż zaufania Witala Rymaszeuskiego Pawał Siewiaryniec, szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka oraz działaczka młodzieżowej organizacji Młody Front Anastasija Pałażanka.
Również podejrzany jest zatrzymany po demonstracji były sierżant milicji Alaksandr Kłauskouski. Strona internetowa milicji Mińska opublikowała nagranie wideo z jego zeznaniem, w którym przyznaje się on, że poszedł na demonstrację pod wpływem wezwań liderów i że obrażał milicjantów tłumiących demonstrację. Opozycyjne Radio Swaboda podało z kolei, że Kłauskouski, który pod kurtką miał milicyjny mundur, próbował podczas demonstracji rozmawiać ze specnazowcami i przekonywać ich, by nie bili ludzi, a podczas zatrzymania był brutalnie pobity.
Sprawę, w której 17 osób jest podejrzanych, wszczęto z artykułu 239., mówiącego o organizacji oraz o udziale w "masowych zamieszkach, którym towarzyszy przemoc wobec osób, pogromy, podpalenia, zniszczenie mienia, opór z użyciem broni wobec przedstawicieli władz". Za organizację zamieszek grozi od pięciu do 15 lat pozbawienia wolności, za udział w nich - od trzech do ośmiu lat.