17‑latka z podejrzeniem odry w warszawskim szpitalu? Rzecznik dementuje
W warszawskim szpitalu na Niekłańskiej przebywa 17-latka z zapaleniem opon mózgowych. Lekarze czekają na wyniki badań, które m.in. wykluczą u niej odrę. - Podawana przez niektóre media informacja o podejrzeniu u pacjentki odry są nieprawdziwe. Zrobiliśmy jej szereg badań i czekamy na wyniki - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską rzecznik szpitala Mariusz Mazurek.
04.03.2015 | aktual.: 24.03.2015 19:11
Nastolatka trafiła do Szpitala Dziecięcego przy ulicy Niekłańskiej w Warszawie w ubiegłym tygodniu. - U pacjentki zdiagnozowano zapalenie opon mózgowych. Zastosowano u niej antybiotykoterapię, po której stan 17-latki bardzo się poprawił - mówi Mariusz Mazurek.
- Ponieważ w międzyczasie u pacjentki wystąpiła wysypka, umieszczono ją w izolatce i wykonano szereg badań krwi m.in. w kierunku odry, ale też innych chorób. Nie świadczy to jednak o tym, że lekarze podejrzewają u niej odrę - zaznacza rzecznik szpitala.
Wyniki badań krwi 17-latki powinny być znane jeszcze w tym tygodniu.
Wiadomo, że dziewczyna była wcześniej szczepiona na odrę.
W ostatnich dniach informowano o kilku przypadkach podejrzenia odry u dzieci w Polsce. We wtorek do poznańskiego szpitala trafiło troje dzieci z podejrzeniem choroby. Odrę stwierdzono u dwójki innych dzieci - w Myśliborzu i Wrocławiu.
O epidemii odry coraz częściej mówi się w Berlinie. Zachorowało tam już ponad 600 osób. 18 lutego z powodu odry zmarł tam półtoraroczny chłopiec. Dziecko było nieszczepione.
Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar podkreślał w rozmowie z WP, że na razie nie ma w Polsce powodów do niepokoju. Przestrzegał jednak, że unikanie przez rodziców szczepień grozi w krótkim czasie szybkim rozprzestrzenieniem się choroby.
Państwowy Zakład Higieny informuje, że w całej Europie występuje wzrost zachorowań na odrę właśnie z powodu rezygnacji ze szczepień. Oprócz Niemiec dzieje się tak m.in. w Wielkiej Brytanii, Holandii, Bułgarii, Hiszpanii, Włoszech, Szwecji oraz na Litwie.