17 górników rannych w kopalni "Bielszowice"
(aktualizacja godz. 15.50)
17 górników zostało poparzonych w wyniku zapalenia się metanu w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej. Stan 12 poparzonych górników jest poważny. W strefie zagrożenia życia znajdowało się 49 górników. Nikt nie zginął. Akcja ratunkowa trwa.
Do wypadku doszło w poniedziałek ok. godz. 12.30. Jak podało Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego, w kopalni trwa akcja ratunkowa. Wszyscy poszkodowani trafią do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Wicewojewoda śląski Teresa Randak pojechała na miejsce tragedii, by nadzorować pomoc dla ofiar wypadku i ich rodzin. Rzeczniczka ministra spraw wewnętrznych i administracji Alicja Hytrek powiedziała, że minister Krzysztof Janik zwrócił się do szefa śląskiej policji, by rodzinami ofiar zajęli się policyjni psychologowie.
Minister zwrócił się też do ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka, aby prokuratura zainteresowała się sprawą bez względu na jej "zwykły" bieg. "Minister Janik wystąpił też do prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, by osobiście nadzorował prace komisji wyjaśniającej przyczyny i okoliczności wypadku" - powiedziała Hytrek.
Kompania Węglowa SA (do której należy kopalnia "Bielszowice" w Rudzie Śl.) poinformowała, że do zapalenia się metanu doszło ok. 840 m pod ziemią w chodniku nadścianowym, w którym odprowadzane jest zużyte powietrze. Niewykluczone, że trzeba będzie specjalnie odgrodzić rejon, gdzie zapalił się metan. (an, mp)