166 górników zabitych w kopalni
Ostateczna liczba ofiar śmiertelnych
potężnej eksplozji, do jakiej doszło w ubiegłą niedzielę w kopalni
węgla w środkowych Chinach, wynosi 166 osób - podał rzecznik zarządu kopalni.
01.12.2004 | aktual.: 01.12.2004 08:17
Oznacza to, że nie udało się uratować 141 górników, uwięzionych pod ziemią w niedzielę rano, po wybuchu metanu w kopalni Chenjiashan w prowincji Szansi. Przez ostatnie trzy dni uznawano ich za zaginionych, mając nadzieję na uratowanie choćby części z zasypanych.
We wtorek na powierzchnię wydobyto kolejne 21 ciał; obecnie ratownicy usiłują dotrzeć do tej części zawalonego korytarza, gdzie prawdopodobnie znajdują się ciała reszty ofiar.
Zdaniem prasy chińskiej, katastrofa w kopalni w Chenjiashan była najpoważniejszą w Chinach od co najmniej 13 lat.
Bezpośrednio po wybuchu gazu w kopalni węgla kamiennego w Chenjiashan uratowało się 127 górników. Wielu z nich w ciężkim stanie pozostaje w szpitalu. Pod ziemią pozostało 141 osób - akcję ratunkową udaremnia jednak cały czas gęsty dym i opary toksycznych gazów. Obecność gazów - w tym tlenku węgla - sprawiły, że niemal niemożliwością było by ktokolwiek z przebywających pod ziemią był w stanie przeżyć. Zawał w korytarzu kopalni nastąpił w odległości około ośmiu kilometrów od wejścia. Korytarz na całej długości był wypełniony dymem.
Przed kopalnią od niedzieli koczują rodziny górników, czekając na wiadomość o losie swych bliskich.
Intensywne wydobycie, zwłaszcza zaś złe warunki pracy i bezpieczeństwa, sprawiają, że w chińskich kopalniach dochodzi do częstych, śmiertelnych wypadków. W Chenjiashan w tym roku miała miejsce podobna eksplozja; w kwietniu śmierć poniosło 38 górników.
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku w kopalniach węgla kamiennego w Chinach zginęło aż 4153 pracowników.