16 zarzutów dla lekarki za robienie "zaocznych" badań
16 zarzutów, dotyczących m.in. poświadczania
nieprawdy i podrabiania podpisów usłyszała lekarka z Częstochowy.
Kobieta miała wystawiać fikcyjne zaświadczenia kandydatom na
kierowców, a kiedy sprawa wyszła na jaw - nakłaniać ich do
fałszywych zeznań.
06.03.2009 | aktual.: 06.03.2009 13:02
Jak poinformował nadkomisarz Piotr Bieniak z zespołu prasowego śląskiej policji, funkcjonariusze z częstochowskiej Sekcji do walki z Przestępczością Gospodarczą ustalili, iż 45-letnia częstochowianka, współpracując z jednym z ośrodków szkolących na egzamin prawa jazdy, mogła poświadczać nieprawdę co do faktu wykonania przez nią badań lekarskich.
Dodał, że z analizy zabezpieczonej dokumentacji wynika, iż w 2005 roku kobieta co najmniej ośmiu kandydatom na kierowców wystawiła fikcyjne orzeczenie lekarskie niezbędne w dalszym etapie ubiegania się o uzyskanie prawa jazdy. Za takie "zaoczne" badania i następnie fikcyjne orzeczenia lekarskie, lekarka pobierała po 50 zł od każdego kandydata - podają policjanci.
Jak podkreślił Bieniak, już w trakcie policyjnych czynności kobieta próbowała zatuszować dowody popełnionych przestępstw, tworząc - po trzech latach - dokumentację lekarską rzekomych badań.
- W dokumentacji tej wpisywała dane rzekomo badanych osób oraz podrabiała ich podpisy. Aby uciec od odpowiedzialności karnej, nawiązała kontakt z kilkoma "badanymi" osobami - w celu nakłonienia ich do składania fałszywych zeznań. Podczas spotkań namawiała, aby w przypadku pytań śledczych co do wykonanych badań, świadkowie potwierdzali ten fakt - powiedział nadkomisarz.
Częstochowiance przedstawiono w sumie 16 zarzutów. Za poświadczanie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej kobiecie może grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności. Policjanci sprawdzają czy tego rodzaju poświadczeń nieprawdy nie było więcej.