16 marca przestrzeń powietrzna nad Krymem będzie zamknięta
W dniu referendum - zamknięta przestrzeń powietrzna nad Krymem. Zapowiedział to nieuznawany przez Kijów premier rządu na Krymie Siergiej Aksjonow. Do Symferopola drugi dzień z rzędu nie przylatują samoloty z Kijowa i Istambułu.
16 marca ma odbyć się referendum mające określić status terytorialny Krymu. Władze w Kijowie uważają je za nielegalne.
Wyjaśniając powody zamknięcia 16 marca przestrzeni powietrznej nad Krymem Aksjonow powołał się na względy bezpieczeństwa. Jego zdaniem mogłoby dojść do zakłócenia, nielegalnego z punktu widzenia prawa Ukrainy, głosowania. W jaki sposób - tego szef krymskich władz nie wyjaśnił.
Od kilku dni kontrolę nad przestrzenią powietrzną Krymu sprawują faktycznie Rosjanie i to oni decydują o tym, kto może, a kto nie wlecieć w niebo nad Półwyspem. Po zajęciu ośrodka kierowania lotami na lotnisku w Symferopolu, także Rosjanie decydują o tym, samoloty których przewoźników mogą wylądować na lotnisku stolicy Krymu.
Od chwili zajęcia centrum kierowania lotami nie przylatują do Symferopola samoloty ukraińskich linii lotniczych z Kijowa oraz tureckich - z Istambułu. Jedyne działające połączenie lotnicze Symferopola ze światem to loty z i do Moskwy.