Polska16-letni sprawca wypadku w Klamrach k. Chełmna jest w głębokiej depresji

16‑letni sprawca wypadku w Klamrach k. Chełmna jest w głębokiej depresji

Mateusz M., sprawca wypadku w Klamrach k. Chełmna (Kujawsko-Pomorskie), został przeniesiony na oddział psychiatrii dzieci i młodzieży szpitala w Grudziądzu, ponieważ jest w głębokiej depresji - informuje TVN24. Samochód, którym kierował nastolatek rozbił się na łuku drogi w nocy z soboty na niedzielę. Zginęło w nim siedem osób.

16-letni sprawca wypadku w Klamrach k. Chełmna jest w głębokiej depresji
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski

Jak podaje TVN24, po wypadku 16-latek przebywał na oddziale chirurgii i traumatologii dziecięcej. Lecznicę miał opuścić w środę, jednak dyrekcja szpitala potwierdziła TVN24, że Mateusz M. został przeniesiony na inny oddział i jeszcze przez pewien czas pozostanie w szpitalu.

Jak relacjonował reporter TVN24, po tym, jak nastolatek dowiedział się o śmierci grupy znajomych, miał powiedzieć: "to ja ich pozabijałem". Istnieje też podejrzenie, że może się targnąć na własne życie.

Chłopak ma być pod obserwację przez cztery tygodnie, potem lekarze zdecydują o jego dalszym leczeniu. 16-latek jest w bardzo złym stanie psychicznym, ma głęboką depresję.

Samochód wypadł z drogi na łuku i uderzył w drzewo

Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę. Przeznaczony dla pięciu osób samochód osobowy renault scenic, którym jechało dziewięcioro nastolatków, na łuku wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Na miejscu zginęło siedem osób w wieku 13-17 lat - trzy dziewczyny i czterech chłopców. Wypadek przeżyło dwoje 16-latków, którzy zostali przewiezieni do szpitala.

Wcześniej w sobotę wieczorem uczestnicy wypadku spotkali się przy ognisku na terenie gospodarstwa rodziców jednego z chłopców. Tam zrodził się pomysł pojechania na przejażdżkę, więc wzięli samochód ojca chłopca i pojechali wszyscy razem. Wśród ofiar wypadku był ów chłopak.

Dziewczyna, która przeżyła wypadek, po badaniach w szpitalu w Chełmnie została zwolniona do domu; była trzeźwa. Chłopak, który - jak ustalili policjanci - kierował samochodem, pozostał w szpitalu. Przeprowadzone przez policję badanie wykazało, że w czasie wypadku był on w "stanie po użyciu alkoholu", miał w organizmie od 0,2 do 0,5 prom.

Sprawą wypadku zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)