16‑latek szukający złomu zginął pod gruzami
16-latek szukający złomu zginął w piątek w Mysłowicach (Śląskie), kiedy wraz z kolegami próbował wyjąć metalową szynę ze stropu budynku przeznaczonego do rozbiórki. Przygniotła go ściana, gdy jednopiętrowy dom, od dawna rozbierany przez zbieraczy złomu, zawalił się.
11.06.2004 | aktual.: 11.06.2004 19:14
Dwóm jego kolegom w wieku 13 i 14 lat udało się uciec. Jeden z nich wezwał pomoc. Po wydobyciu ciała 16-latka gruzowisko jeszcze przez wiele godzin przeszukiwali strażacy. W pewnym momencie kamera termowizyjna wskazała, że pod gruzami znajduje się "obiekt o temperaturze zbliżonej do ludzkiego ciała".
Na miejsce ściągnięto ratowników jurajskiej grupy GOPR z dwoma psami, które przeszukały gruzowisko i nie znalazły śladu człowieka.
"Strażacy zabezpieczają teraz i podstemplowują budynek, żeby ratownicy mogli jeszcze raz sprawdzić ten teren. Pracę utrudnia im fakt, że obok znajdują się tory kolejowe i przejeżdżające pociągi wywołują wibracje i drgania" - powiedział rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik.
Nie wiadomo na razie, do kogo należał budynek. Mysłowiccy policjanci sprawdzają też, czy był prawidłowo zabezpieczony.