15 września głosowanie nad raportem komisji śledczej ds. PZU
W czwartek, 15 września, sejmowa komisja śledcza ds. zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU będzie głosować nad przyjęciem końcowego raportu - poinformował przewodniczący komisji Janusz Dobrosz (LPR), po posiedzeniu poszerzonego prezydium komisji.
13.09.2005 | aktual.: 13.09.2005 14:50
W ocenie większości członków komisji raport zostanie przyjęty jednogłośnie.
Komisja będzie wnioskować o stwierdzenie nieważności umowy prywatyzacyjnej PZU. Raport trafi w czwartek do marszałka Sejmu. Najważniejsze ustalenia, które są absolutnie niepodważalne, to nieważność umowy (prywatyzacyjnej PZU) z 1999 roku - powiedział Dobrosz.
Jak dodał, "na gruncie polskiego prawa kierujemy wniosek do ministra skarbu o podjęcie działań, żeby unieważnić umowę". Komisja wyszczególniła 18 punktów, które mogą stanowić podstawę takich działań.
Przewodniczący wyjaśnił, że komisja powoła się m.in. na art. 189 kodeksu postępowania cywilnego. Stanowi on, że "powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny". Komisja chce też przywołać art. 58 kodeksu cywilnego, który stanowi m.in., że czynność prawna sprzeczna z ustawą, albo mająca na celu obejście ustawy, jest nieważna.
Według projektu raportu, zbycie akcji PZU na rzecz Eureko nastąpiło w sposób sprzeczny z decyzją rządu; istnieją uzasadnione podejrzenia, że w toku prywatyzacji PZU doszło do popełnienia przestępstw przeciwko dokumentom; wybór oferty nastąpił z rażącym naruszeniem ustawy.
Komisja zgłosi wniosek o postawienie b. minister skarbu Aldony Kameli-Sowińskiej przed Trybunałem Stanu. W opinii posłów, gdyby Sejm nie zdecydował już - na wniosek Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej - o postawieniu b. ministra skarbu Emila Wąsacza przed Trybunał Stanu, taki wniosek złożyłaby komisja śledcza.
Przemysław Gosiewski (PiS) poinformował, że komisja będzie chciała postawić zarzuty 13 osobom mającym związek z prywatyzacją PZU, wśród nich premierowi Markowi Belce za składanie fałszywych zeznań przed komisją. Zarzuty miałyby być także przedstawione b. ministrom skarbu Emilowi Wąsaczowi, Wiesławowi Kaczmarkowi, b. wiceminister skarbu Alicji Kornasiewicz, b. minister finansów Halinie Wasilewskiej - Trenkner, b. wiceministrowi finansów Rafałowi Zagórnemu, b. dyrektorom departamentu spółek strategicznych ministerstwa skarbu: Hubertowi Kierkowskiemu i Karolowi Miłkowskiemu, b. prezes NBP Hannie Gronkiewicz-Waltz, prezesowi Banku Millennium (dawniej BIG BG) Bogusławowi Kottowi, b. prezesom PZU Władysławowi Jamrożemu oraz PZU Życie - Grzegorzowi Wieczerzakowi.
W ocenie wiceprzewodniczącego komisji Jana Burego (PSL), "panuje pełna zgoda co do głównych wniosków komisji". Jak dodał, jest przekonany, że raport zostanie przyjęty w jednym głosowaniu. bez zdań odrębnych.
Tak jak pracowaliśmy zgodnie, tak też zgodnie skończymy pracę komisji jednym głosem - powiedział Gosiewski. Jak podkreślił, jest to nowa wartość w Sejmie, ponieważ - jak zauważył - inne komisje śledcze kończyły swoje prace poważnymi i ostrymi sporami politycznymi.
Wiceprzewodniczący komisji Marek Pol (UP) powiedział, że cieszy się, iż raport końcowy, pomimo "swojej ostrości", prawdopodobnie będzie przyjęty jednogłośnie. Wiele wskazuje na to, że 15 września wszyscy podniesiemy rękę w głosowaniu nad raportem, bez zdań odrębnych - zaznaczył.
Ewa Kantor (Dom Ojczysty) powiedziała jednak, że nie wyklucza, iż zgłosi zdanie odrębne do raportu końcowego. Mam inne zdanie, co do odpowiedzialności doradcy prywatyzacyjnego PZU - firmy ABN Amro i roli tej firmy w procesie prywatyzacji PZU - dodała.
Wiceprzewodniczący komisji Jerzy Czepułkowski (SLD) powiedział, że na wniosek posłów SLD komisja włączyła wątek Telewizji Familijnej do sprawozdania. Opisany on został jako jedno ze zdarzeń nie mających wprost wpływu na proces prywatyzacji, ale z nim powiązanych. Jak dodał, Telewizja Familijna to przedsięwzięcie, w którym zostały ulokowane środki, które nigdy nie wróciły do PZU, podobnie jak do innych spółek Skarbu Państwa.
Znowelizowana ustawa o sejmowej komisji śledczej zakłada, że sprawozdanie z prac komisji opracowuje przewodniczący, a Sejm nie przeprowadza nad nim głosowania, lecz tylko przyjmuje do wiadomości. Nowela zakłada też, że przyjęte w drodze uchwały sprawozdanie z prac komisji może zawierać zdania odrębne, które zawierają odmienne stanowiska co do całości, albo części stanowiska komisji.