131,5 miliona euro do wygrania we włoskim totku
Włoski Enalotto hipnotyzuje nie tylko Włochów, ale i sąsiadów Słoweńców, Chorwatów i innych cudzoziemców, którzy chętnie przybywają do Włoch, by spróbować swojego szczęścia i zagrać we włoskiego totolotka.
Zainteresowanie totolotkiem osiągnęło niebezpieczny stopień niemalże społecznego amoku. Jak stwierdził jeden z włoskich księży, Włosi desperacko próbując trafić wygraną, szukają pomocy nawet u specjalnych doradców, obstawiających za nich szczęśliwe numery, a tym samym dając się oszukać. Bywają i przypadki, gdzie ludzie zadłużają się, by zagrać o ten jedyny szczęśliwy los, wpędzając się w jeszcze większe kłopoty. Stąd też kościół apeluje, by całą sumę totolotka, albo przynajmniej jej część przeznaczyć na pomoc ludności Aquili.
Jak trafnie mówi znane przysłowie: "jak nie wiadomo o co chodzi , to chodzi o pieniądze", i tak w tym przypadku, zamęt ten jest spowodowany pogonią tyle że właściwie wiadomo o co chodzi, bo chodzi o niemałą wygraną, notabene 131,5 miliona euro.
Po wczorajszym losowaniu, nadal nie znalazł się główny szczęśliwy wygrany, tylko kilku pomniejszych szczęśliwców. Najwyższa suma padła we włoskiej miejscowości Rieti , gdzie udało się wygrać , 1.008.616,75 euro, 50 innym włoskim graczom udało się trafić tzw. piątki, zgarniając pule pieniędzy o wysokości 40.344 euro, natomiast 39 pozostałym szczęśliwcom, udało się trafić "4 superstar".
Szczęśliwiec, który zdoła wybrać 6 prawidłowych numerów, zabierze ze sobą najwyższą wygraną jaka dotąd padła w historii totolotka, a kwota ta będzie najwyższa nie tylko na skalę włoską , ale i na skalę europejską.
Jak pisze Repubblica, jedynym konkurentem włoskiego Enalotto do największej wygranej marzeń, jest jedynie amerykański "Powerballˇ", loteria rozgrywana w 30 stanach USA, która oferuje w tę środę wygrany los na loterii na sumę 186 milionów dolarów, odpowiadających wartości około 131 milionów euro. Być może warto wybrać się na włoskie wakacje, by spróbować swojego szczęścia we włoskim totolotku, kto wie może los Wam sprzyja?
Z Rzymu dla polonia.wp.pl
Monika Zakrzewska