13 zabitych po starciach policji z demonstrantami w Iranie
Trzynaście osób zginęło, a około 100 zostało rannych w starciach między policją i "grupami terrorystycznymi" w Teheranie - poinformowała telewizja irańska.
Irańskie media podają sprzeczne informacje: początkowo irańska angielskojęzyczna Press TV poinformowała o 13 ofiarach śmiertelnych. Później telewizja państwowa podała, że zginęło 10 osób, a ponad 100 zostało rannych. Według zachodnich serwisów ofiar może być nawet około 20.
- Obecność terrorystów i użycie przez nich broni palnej oraz środków wybuchowych była namacalna w sobotnich zamieszkach (w dzielnicach) Enkelab i Azadi - podała telewizja państwowa.
Wiceszef irańskiej policji Ahmad Reza Radan zapewnił, że "zgodnie z zaleceniami siły porządkowe nie użyły żadnej broni palnej, by rozproszyć wichrzycieli".
Jak dodał, między demonstrujących "przeniknęli" członkowie organizacji Mudżahedini Ludowi. Oficjalna agencja Irna poinformowała wcześniej o aresztowaniu niesprecyzowanej liczby członków tej działającej na uchodźstwie opozycyjnej organizacji. Według irańskiej telewizji aresztowane osoby przyjechały do Iranu po przejściu szkolenia w sąsiednim Iraku, a ich działaniami kierował "sztab operacyjny" w Wielkiej Brytanii.
Press TV oskarżyła również "wichrzycieli" o podpalenie w sobotę meczetu oraz dwóch stacji benzynowych i posterunku wojskowego. Początkowo poinformowano, że w pożarze meczetu zginęło kilka osób, ale później telewizja się z tego wycofała.
Protesty w Iranie trwają od ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich, w których zwyciężył Mahmud Ahmadineżad. Demonstranci kwestionują ten wynik.