13. rocznica śmierci Freddie'ego Mercury'ego
24 listopada 1991 roku w swoim domu w Londynie zmarł, mając zaledwie 45 lat - Freddie Mercury. Dzień wcześniej przyznał się, że jest chory na AIDS.
23.11.2004 | aktual.: 24.11.2004 09:09
Gdzie są prochy Freddie'ego?
Jak żył - tak odszedł. Jego pogrzeb był inscenizacją. Kapłani kultu Zaratustry, odziani w białe szaty, odprawili rytuał w jednym z krematoriów w Londynie. Nie wiadomo gdzie znajdują się prochy Freddie'ego, być może mają je jego rodzice, podobno znajdują się w Jeziorze Genewskim lub w jego ogrodzie, pod jego ulubioną wiśnią. Jeszcze inna wersja mówi, że pochowano go pod innym nazwiskiem na jednym z angielskich cmentarzy.
Farookh Bulsara
Urodził się jako Farookh Bulsara w 1946 roku, na małej wysepce Zanzibar, nieopodal wschodnich wybrzeży Afryki. Jego ojciec - Bomi, był brytyjskim dyplomatą irańskiego pochodzenia. Jego praca wymagała częstych podróży do Indii i w końcu, ośmioletni Freddie opuścił Zanzibar i przeniósł się do angielskiej szkoły św. Piotra w Panchgani, niedaleko Bombaju. Tutaj zaczęto go nazywać Freddie, co wkrótce zaadoptowała jego rodzina. Także zaczął uczyć się gry na pianinie, występować w chórze i teatrze szkolnym.
Mercury, lider Queen
Do Londynu przybył dopiero, gdy miał 13 lat. Jako młody chłopak imał się różnych zajęć, np. sprzedawał designerską odzież w modnej dzielnicy Kensington. W 1968 roku, kiedy całą Europą wstrząsały konflikty, Taylor założył swój pierwszy zespół, w którego skład wchodzili gitarzyści John Deacon i Brian May. Z tej formacji wyłoniła się w 1971 roku grupa Queen.
Wtedy też Freddie zmienił nazwisko z Bulsara na Mercury. Uważał, że 'Bulsara' trochę nie pasuje do gwiady, którą przecież zamierzał się stać. Wybrał 'Mercury' po boskim posłańcu z mitologii greckiej. Wierzył, że także ma nam coś do powiedzenia ludziom i światu.
Sława i ekscesy
Do największych przebojów Freddie'ego i Queen należą "Bohemian Rhapsody", "You Are My Best Friend" i "We Are The Champions". We wrześniu 1975 roku na koncert w londyńskim Hyde Parku odbył się gigantyczny koncert na wolnym powietrzu. Przyszło 200 tysięcy osób. Popularność Queen bardzo szybko przełożyła się na pieniądze. Freddie zarabiał krocie. Jego życie obfitowało w ekscesy. Nie lubię wracać do pustego łóżka - wyznał kiedyś. Tak, miałem wielu kochanków, mężczyzn i kobiety - uprzedzał dociekliwe pytania dziennikarzy.(jp)
Na podstawie:
The show must go one - polish Queen page
Innastrona.pl