Trwa ładowanie...
d4b369u
20-06-2005 12:15

13 posłów zatrudniało krewnych

Do północy w piątek posłowie mieli czas na
złożenie oświadczeń czy zatrudniali krewnych w swoich biurach
poselskich. Na razie wiadomo, że trzynaścioro dawało zarobić swoim najbliższym.

d4b369u
d4b369u

W tym gronie jest aż czterech posłów z Samoobrony m.in. Renata Beger i Tadeusz Wojtkowiak, a także Sylwia Pusz, szefowa wielkopolskiej SdPl.

Wszyscy posłowie, którzy dali zarobić swoim najbliższym, nie widzą w tym niczego niewłaściwego i argumentują, że dzięki takiemu układowi mogli pracować z kimś, do kogo mają pełne zaufanie. Tadeusz Wojtkowiak z Samoobrony zatrudniał córkę Wiolettę, która pracowała u niego od października 2001 r. Została przez ojca zwolniona z końcem maja. Teraz jest bezrobotna i szuka pracy. Poseł mówi, że bardzo rzetelnie wywiązywała się ze swoich obowiązków, a czego nie zdążyli wykonać w biurze, dogadywali w domu, bo mieszkają pod jednym dachem.

Renata Beger też przyjęła do pracy swoją córkę, zastrzegając, że ta była bezrobotna, a ona zatrudniła ją za najniższą stawkę. Po tym jednak jak marszałek Sejmu zażądał zwolnienia krewnych od tych posłów, którzy dopuścili się nepotyzmu, szczęśliwym trafem Anita, córka posłanki Beger natychmiast znalazła nową pracę. Matka Sylwii Pusz pracowała w jej biurze poselskim przez 6 lat, czyli zatrudniona została jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu. Teraz córka rozwiązała z nią umowę.

W piątek po południu oświadczenia wciąż spływały do kancelarii Sejmu. Niektórzy posłowie pisali je odręcznie, by zdążyć przed godziną zero. Zdarzały się jednak ze strony niektórych uwagi dotyczące skuteczności takiego żądania ze strony marszałka.

d4b369u

- Swoje oświadczenie wysłałam od razu, gdy tylko otrzymałam taką informację z kancelarii Sejmu, zapewnia Anna Borucka - Cieślewicz, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. - Słyszałam jednak, że niektórzy z posłów mówili, że nie złożą oświadczenia, bo nie ma podstawy prawnej takiego żądania marszałka, a co za tym idzie, nie ma też sankcji.

Poseł Unii Pracy Andrzej Aumiller zapytany czy złożył oświadczenie, choć nie musiał, odpowiada oburzony: - Jak pani może tak zadać pytanie! Jestem Wielkopolaninem i jak marszałek żąda to wykonuję, bez tej obłudy i dyskusji, że niby nie ma podstawy prawnej.

d4b369u
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b369u
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj