Co najmniej trzynaście osób zginęło w
wybuchu bomby, podłożonej rano w autobusie na północnym
wschodzie Indii, w stanie Manipur.
Rannych zostało piętnaście osób.
Miejscowa policja sugeruje, że odpowiedzialność za zamach ponoszą działający w tym stanie maoistowscy rebelianci.
Do eksplozji doszło na dzień przed obchodami przypadającego w piątek indyjskiego święta narodowego. Rebelianci apelowali wcześniej do mieszkańców o zbojkotowanie obchodów.