13‑latek zmarł podczas szkolnych zawodów
Prokuratura w Białymstoku bada sprawę śmierci 13-letniego Sebastiana podczas zawodów szkolnych w podlaskim Gródku - podaje "Kurier Poranny". Przeprowadzono sekcję zwłok, ale nie dała ona śledczym odpowiedzi na pytanie o przyczynę śmierci.
Do tragedii doszło w piątek po południu nad zalewem nieopodal Gródka. 13-letni Sebastian, uczeń I klasy gimnazjum, wystartował w biegu na 800 metrów. Przebiegł 200 metrów i nagle zasłabł. Upadł na murawę i stracił przytomność. Nauczyciele zaczęli go reanimować. Wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Mimo wysiłków lekarzy, Sebastiana nie udało się uratować.
Mieszkańcy Gródka mówią, że już przed biegiem chłopiec źle się czuł, ale trener kazał mu biec. Czy tak rzeczywiście było - to wyjaśni Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. - Będziemy wyjaśniać, jak to się stało, że ten chłopak w ogóle wystartował w zawodach. I czy były jakiekolwiek przeciwwskazania, czy nie - mówi szefowa białostockiej prokuratury Urszula Sieńczyło.
Śledczy zlecili sekcję zwłok chłopca, ale ta nie dała jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o przyczynę śmierci. Prokuratorzy czekają na wyniki badania histopatologicznego.
- Będziemy przesłuchiwać wszystkie osoby, które mogą mieć jakąkolwiek wiedzę, co stało się na boisku. Oraz osoby, które miały wiedzę o stanie zdrowia tego chłopca - dodaje Urszula Sieńczyło.