13 górników uwięzionych w kopalni - trwa akcja ratunkowa
Trwa akcja ratowania 13 górników, którzy zostali uwięzieni pod ziemią w kopalni węgla w Zachodniej Wirginii (wschód USA), gdy doszło tam do eksplozji. Wyniki testów wykonanych we wtorek przy pomocy sondy badającej jakość powietrza są jednak "bardzo zniechęcające".
Badanie powietrza wykazało zawartość w nim tlenku węgla, ponad trzykrotnie przekraczającą poziom, pozwalający na przeżycie. Jesteśmy bardzo zniechęceni wynikami tego testu - powiedział dyrektor firmy International Coal Group Inc., która jest właścicielem kopalni.
Ekipy ratownicze wkroczyły do szybu po 11 godzinach od eksplozji, gdy w kopalni zmniejszyła się ilość tlenku węgla. Do badania ratownicy wykorzystali sondę z kamerą i urządzeniem do pomiarów jakości powietrza.
Górnicy zostali uwięzieni 78 metrów pod ziemią. Od wybuchu nie ma z nimi kontaktu.
W kopalni Sago w miejscowości Buckhannon w chwili wybuchu pracowało 19 górników. Sześciu z nich udało się wydostać.
Wciąż nie jest znana przyczyna eksplozji. Nie wyklucza się uderzenia pioruna.
Władze przypominają też, że górnicy byli doświadczeni i przygotowani na różne ewentualności, m.in. każdy z nich miał niewielki zapas tlenu i filtry powietrza.