Polska12. rocznica pożaru w hali Stoczni Gdańskiej

12. rocznica pożaru w hali Stoczni Gdańskiej

Dwunastą rocznicę pożaru w hali Stoczni
Gdańskiej uczczono w Gdańsku. W intencji ofiar, w
której zginęło siedem osób, a około 300 zostało poparzonych, w
kościele św. Brygidy odprawiono mszę św. Modlono się też za ofiary
tragedii w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej.

24.11.2006 | aktual.: 24.11.2006 20:28

Po nabożeństwie w kościele pod tablicą upamiętniającą tragiczne wydarzenia z 1994 r. złożono kwiaty i zapalono znicze.

24 listopada 1994 r. w stoczniowej hali odbywała się bezpośrednia transmisja satelitarna z Berlina z wręczenia nagród MTV. Towarzyszył jej koncert zespołu Golden Life. W hali znajdowało się ok. 700-800 osób. Według świadków pożaru, ogień wybuchł niemal jednocześnie na widowni, gdzie zapaliły się ławki, oraz na drewnianym dachu. Ludzie w popłochu rzucili się do wyjścia. Z pięciu drzwi hali, tylko trzy były otwarte. Pozostałe były zamknięte na kłódkę.

Pierwsza, przybyła na miejsce, jednostka straży pożarnej nie mogła zająć się gaszeniem ognia, ponieważ musiała najpierw "udrożnić" drogi ewakuacyjne. Akcja wyprowadzenia z budynku uczestników imprezy trwała ok. 20 minut. Temperatura wewnątrz hali sięgała 1000 stopni.

Prokuratura ustaliła w trakcie śledztwa, że pożar w hali był wywołany podpaleniem. Do dziś nie udało się jednak wykryć sprawcy.

Przed gdańskim sądem od października 2002 r. toczy się proces czterech osób odpowiedzialnych za organizację koncertu w hali Stoczni Gdańskiej. Do przesłuchania pozostało jeszcze ok. 140 z ponad 400 świadków.

O nieumyślne spowodowanie tragedii oskarżeni zostali: b. komendant stoczniowej straży pożarnej Jan S., ówczesny kierownik hali Ryszard G. oraz organizatorzy imprezy Tomasz T. i Jarosław K. Ich proces toczy się już po raz trzeci.

Po raz pierwszy proces dotyczący tragicznego pożaru hali Stoczni Gdańskiej rozpoczął się w styczniu 1997 r. Po dwóch latach został jednak zawieszony. Prowadzenie procesu uniemożliwiła trwająca ponad trzy miesiące choroba oskarżonego Ryszarda G.

Po raz drugi akt oskarżenia został odczytany w styczniu 2000 roku. Proces został jednak przerwany z powodu zawieszenia w listopadzie 2001 roku w obowiązkach służbowych przewodniczącego składu sędziowskiego Wojciecha O. Sędzia prowadząc samochód po pijanemu, spowodował kolizję.

Proces po raz trzeci rozpoczął się jesienią 2002 r. i nie wiadomo, kiedy się zakończy. Do przesłuchania pozostało jeszcze ok. 30 z ponad 400 świadków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)