12 porwań w stolicy
Policja od lipca ubiegłego roku otrzymała 12
zgłoszeń o porwaniach w Warszawie i okolicach. W tych sprawach
prowadzone są postępowania, w większości z nich ustalone są też
grupy przestępcze, które dokonały uprowadzeń - powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji nadkomisarz Mariusz
Sokołowski.
26.05.2004 | aktual.: 26.05.2004 13:09
"Cztery sprawy są obecnie na etapie ukończenia, przygotowywane są akty oskarżenia" - zaznaczył Sokołowski. Wyjaśnił, że w sprawach, w których ustalono grupy przestępcze stojące za porwaniem, działania policji koncentrują się na gromadzeniu dowodów.
"Życie człowieka w tego rodzaju sprawach jest dla nas wartością najważniejszą, dlatego nie udostępniamy informacji na temat tych porwań, gdyż może to stanowić zagrożenie dla osób porwanych i ich rodzin" - powiedział Sokołowski.
Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztw, uprowadzeń od lipca ubiegłego roku mogło być w sumie prawie 20, ale nie wszystkie rodziny zgłosiły je policji. Rozmówca PAP podkreślił, że porwań nie dokonuje jedna grupa przestępcza. Ocenił, że można mówić o pewnej specjalizacji gangów.
Wśród 12 zgłoszeń o porwaniach, które odnotowała policja kilka dotyczy obcokrajowców, m.in. dwóch Turków, obywatela Indii, Wietnamczyka i Ormianina. Jak podkreślił Sokołowski, w obu ostatnich przypadkach sprawców wykryto i odzyskano pieniądze z okupu.
Powiedział, że jeśli policja otrzymuje zgłoszenie o porwaniu, konsekwentnie współpracuje z rodziną. "Zdarza się jednak, że rodziny decydują się na włączenie do tych spraw firm prywatnych (detektywistycznych), co czasami ogranicza współpracę z policją. Bywa też, że działania tych firm mają charakter komercyjny, a gdy okup zostanie utracony, rodzina ponownie podejmuje ścisłą współpracę z policją" - tłumaczył Sokołowski.
Tak mogło być w przypadku uprowadzenia syna biznesmena z Piaseczna. "Życie Warszawy" i "Super Express" doniosły, że mężczyzna został porwany pod koniec marca. Rodzina wynajęła detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Według gazet, detektyw chciał początkowo obniżyć wysokość okupu. Gdy porywaczom przekazano znacznie niższą sumę, rozwścieczeni przesłali rodzicom palec syna. "Wtedy Rutkowski namówił ich, by zawiadomili policję" - powiedział informator PAP. Na początku maja zwłoki porwanego znaleziono koło Grodziska Mazowieckiego.
Według statystyk stołecznej policji, w 2002 roku w sprawie przestępstw określanych jako "pozbawienie wolności i uprowadzenie dla okupu" wszczęto 19 postępowań, cztery sprawy wykryto. W 2003 roku wszczęto 11 postępowań, wykryto sprawców w ośmiu sprawach, w bieżącym roku do 26 kwietnia było osiem zgłoszeń, w dwóch przypadkach sprawcy zostali wykryci.