12 lub 13 osób zginęło w strzelaninie w Binghamton

Gubernator stanu Nowy Jork David Paterson potwierdził, że w strzelaninie w budynku Amerykańskiego Stowarzyszenia Obywatelskiego w Binghamton zginęło "12 lub 13" osób. Napastnik popełnił samobójstwo.

12 lub 13 osób zginęło w strzelaninie w Binghamton
Źródło zdjęć: © AP

Uzbrojony mężczyzna wszedł przed południem czasu lokalnego do gmachu mieszczącego centrum pomocy dla imigrantów i otworzył ogień do znajdujących się tam ludzi.

Według policji mężczyzna o azjatyckich rysach, w wieku ponad 20 lat, zranił co najmniej sześć osób w wieku od 20 do 50 lat, a 41 osób wziął jako zakładników. Ranni trafili do miejscowego szpitala. Według rzeczniczki szpitala, część z nich jest w krytycznym stanie.

Sprawca najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Amerykańskie władze federalne podały, że odnaleziono jego zwłoki z ranami od zadanych sobie obrażeń.

Policja i świadkowie twierdzą, że uzbrojony mężczyzna o azjatyckich rysach, w wieku ponad 20 lat, wszedł przed południem do gmachu mieszczącego centrum i otworzył ogień do przebywających tam ludzi. Zranił co najmniej sześć osób w wieku od 20 do 50 lat, a 41 osób wziął za zakładników.

Wcześniej sprawca zabarykadował swoim samochodem tylne wyjście z budynku i dostał się do wnętrza od frontu uzbrojony w dwa pistolety maszynowe dużego kalibru. Policja znalazła przy nim dokumenty na nazwisko 42-letniego Jiverly Voonga.

Associated Press podała, że udało się skontaktować z siostrą Jiverly Voonga. Wyraziła przekonanie, że musiało chodzić o kogoś innego, gdyż jej brat "nie miał broni". - Myślę, że zastrzelił go ktoś inny - dodała.

Gubernator stanu Nowy Jork David Paterson potwierdził, że liczba zabitych wynosi 12 lub 13, ale - według niego - sytuacja wciąż jest rozwojowa.

Ranni trafili do miejscowego szpitala. Według służby zdrowia, część z nich jest w stanie krytycznym.

Ofiary to osoby uczące się do egzaminu na obywatela Stanów Zjednoczonych. Były właśnie w trakcie próbnego testu.

Amerykańskie Stowarzyszenie Obywatelskie pomaga imigrantom i uchodźcom, doradzając im, zajmując się ich zakwaterowaniem, łączeniem rodzin i tłumaczeniem, a także prowadzi kursy języka angielskiego.

45-tysięczne Binghamton leży w odległości około 225 kilometrów na północny zachód od Nowego Jorku.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (133)