12-latka powiesiła się na pasku od szlafroka
Zrozpaczona rodzina nie znajduje odpowiedzi na pytanie, co skłoniło 12-letnią dziewczynkę do samobójstwa. Marysia Kisło z Leszna (Wielkopolskie) dobrze się uczyła, miała przyjaciół. Jakie czarne myśli spowodowały, że nagle postanowiła zakończyć swe ledwie zaczęte życie?!
Sprawa jest bardzo tajemnicza. Marysia w piątek po południu była na urodzinach koleżanki. Po powrocie usiadła z mamą w salonie. – Opowiadała, jak się bawiła, była zadowolona. Potem powiedziała, że musi iść do swojego pokoju przeczytać książkę – mówi roztrzęsiona Monika Trefoń (35 l.), mama dziewczynki.
Gdy córka długo nie wracała, matka poszła sprawdzić, co się z nią dzieje. Kiedy weszła do jej pokoju, przeżyła szok.Marysia powiesiła się na związanych paskach od szlafroków. Jej wątłe ciałko już bezwładnie zwisało spod sufitu. Siostrę odciął jej 13-letni brat Michał. Nie zdołano jej uratować. Rodzina Marysi jest zrozpaczona. Nikt nie wie, co mogło ją skłonić do tak desperackiego kroku.
– Uczyła się dobrze, angażowała w różne zajęcia, była taką artystyczną duszą – opowiada jej mama. Być może piętno na jej psychice odcisnął dramat sprzed kilku lat. Wtedy jej ojciec Arkadiusz rozwiódł się z mamą, a pół roku późnej zginął w strzelaninie. Śledztwo w sprawie śmierci dziecka prowadzi prokuratura w Lesznie.