12‑latek zakażony śmiercionośną amebą. Pasożyt pożera jego mózg
12-letni chłopiec walczy o życie w jednym ze szpitali w Miami. W jego mózgu lekarze znaleźli śmiercionośną amebę Naegleria fowleri. Chłopiec został zainfekowany śmiercionośnym pierwotniakiem, gdy bawił się w zanieczyszczonej wodzie.
13.08.2013 | aktual.: 13.08.2013 17:46
Ameba prześlizguje się przez nos w momencie np. płukania i bardzo szybko przegryza błony śluzowe, aby dostać się do komórek mózgowych.
W lipcu br. zabójczy pasożyt zaatakował 12-letnią Kali Hardig. Dziewczynka przez ponad miesiąc była w stanie krytycznym. Po podaniu eksperymentalnego leku lekarzom udało się opanować infekcję. Do zakażenia doszło najprawdopodobniej podczas zabawy w parku wodnym w Willow Springs w Little Rock w USA.
Do zakażenia może dojść w kontakcie z ciepłą stojącą wodą. Pierwsze objawy pojawiają się od jednego do siedmiu dni. Chorzy cierpią na bóle głowy, wymioty i gorączkę. Mogą pojawić się także drgawki, halucynacje i problemy z koncentracją.
Choroba zwykle doprowadza do śmierci w ciągu 72 godzin. Między 2001, a 2010 rokiem odnotowano 32 przypadki tej choroby. Do tej pory infekcję przeżyły jedynie trzy osoby.