12 lat więzienia dla 17‑latka oskarżonego o zabicie taksówkarza
Na 12 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Nowym Sączu 17-letniego Aleksandra P., który w grudniu 2011 r. zabił taksówkarza. Z portfela ofiary ukradł 240 zł. Wyrok jest nieprawomocny.
Mimo że P. był sądzony jak dorosły, nie groził mu najwyższy wymiar kary przewidziany za zabójstwo, czyli dożywocie. W przypadku nieletniego, sądzonego jak osoba dorosła, sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary. P. groziło maksymalnie 25 lat pozbawienia wolności i takiej kary domagał się oskarżyciel posiłkowy - syn zabitego taksówkarza. Prokurator w mowie końcowej zażądał 12 lat więzienia.
Obrońca natomiast wnioskował o zmianę kwalifikacji czynu z zabójstwa na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które skutkowało śmiercią, i wymierzenie P. najmniejszej możliwej kary.
Aleksander P. przed sądem przeprosił rodzinę swojej ofiary i wyraził żal za to, co zrobił. Oprócz kary więzienia, P. musi zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia rodzinie taksówkarza.
Chłopak został zatrzymany zaraz po zabójstwie 65-letniego taksówkarza w Nowym Sączu i przyznał się wówczas do zadania mu kilkunastu ciosów nożem w okolice szyi, głowy, tułowia i brzucha. W trakcie śledztwa zeznał, że napadł na taksówkarza, bo popadł w długi hazardowe i w ten sposób chciał uzyskać pieniądze na spłatę.
W trakcie śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Okręgową w Nowym Sączu P. nie przyznał się do zabójstwa, a do zaplanowania napadu rabunkowego z użyciem noża.
Dokładnie tydzień temu przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu, w podobnej sprawie zapadł również wyrok 12 lat pozbawienia wolności. Oskarżony 28-leni Adrian F. ponad rok temu wezwał taksówkę do miejscowości koło Nowego Sącza. F. zadał kierowcy kilka ciosów nożem i ukradł portfel, w którym było 70 zł. Kierowca z ciężkimi obrażaniem ciała trafił do szpitala, gdzie przeszedł operację ratującą życie.