12 dziecko małżeństwa z Bielska-Białej
Już niedługo powinno przyjść na świat
dwunaste dziecko Marii i Zbigniewa Włodarczyków z Bielska-Białej.
Taki termin określili lekarze. Dlatego pierwszy raz od
niepamiętnych czasów przygotowaniem świąt zajmuje się głównie
głowa rodziny. Jego żona Maria ogranicza się do dyrygowania.
Kobieta musi się oszczędzać - podkreśla "Dziennik Zachodni".
Maleństwo byłoby najlepszym prezentem na święta, ale wolałbym, żeby się jednak urodziło już po Bożym Narodzeniu. Chcielibyśmy spędzić święta w komplecie - uważa Zbigniew Włodarczyk. Święta w wieloosobowej rodzinie niewiele różnią się od Bożego Narodzenia spędzonego w mniejszym gronie. Tylko produktów jest więcej. Dla przykładu, Zbigniew Włodarczyk kupił aż 12 ryb, w tym tylko jednego karpia. Reszta to pstrągi. Najwięcej problemów było z prezentami.
Najpierw wyszukać dla wszystkich, później mieć z czego zapłacić i wreszcie tak schować, żeby nikt się do nich wcześniej nie dorwał. Wszystkie są w piwnicy. Za prezenty odpowiadają Iza i Kinga - śmieje się bielska supermama. Dwa miesiące oszczędzałyśmy, żeby wszystkim zrobić przyjemność. Część podarków pochodzi z paczek, które dostaliśmy na święta. Większość jest już zapakowana. Dla dwóch osób musimy dopiero kupić - mówi Iza.
Niespodziankę przygotował także "Dziennik Zachodni", który ofiarował wieloletniej rodzinie choinkę wraz z ozdobami świątecznymi.
Maria Włodarczyk jest już spakowana do szpitala. Także Szpital Ogólny w Bielsku-Białej, gdzie wyda na świat dwunaste dziecko, jest przygotowany na przyjęcie wyjątkowej pacjentki. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie trudny poród. I właśnie dlatego pani Maria zdecydowała się rodzić u nas. Nie boimy się takich wyzwań - mówi Janusz Krasnodębski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego.
Imienia dla dziecka jeszcze nie wybrali. Jak się urodzi córka, być może będzie to Julia. Z imion męskich bardzo podoba im się Krzysztof. Takie imię nosi już jednak jedno ze starszych dzieci Marii i Zbigniewa Włodarczyków. (PAP)