11 stycznia będzie akcja protestacyjna na kolei
Ostrzegawcza akcja protestacyjna na kolei odbędzie się we wtorek 11 stycznia w jednym węźle kolejowym - poinformowała PAP w środę rzeczniczka prasowa Krajowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Barbara Komander. 10 stycznia związkowcy poinformują, który węzeł zostanie zablokowany.
W środę po południu w Warszawie spotkali się przedstawiciele kolejowych związków zawodowych skupionych w Krajowym Komitecie Protestacyjno-Strajkowym, by podjąć decyzję o akcji strajkowej na kolei.
Jak powiedział PAP przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP Jerzy Kędzierski akcja protestacyjna 11 stycznia będzie trwała 1 godz. 50 min.
"Akcja odbędzie się od godziny 8.00 do 9.50, czyli na godzinę przed rozpoczęciem obrad zespołu trójstronnego ds. kolei" - powiedział.
11 stycznia odbędzie się posiedzenie zespołu trójstronnego ds. kolei. Jeśli rozmowy pomiędzy związkowcami, zarządem PKP a rządem zakończą się niepowodzeniem, to związkowcy planują 12 stycznia przeprowadzenie dalszej akcji protestacyjnej.
"12 stycznia w 9 węzłach kolejowych w godzinach od 7.00 do 8.50 zostanie wstrzymany ruch pociągów" - zapowiedział Kędzierski.
Dodał, że związkowcy dadzą później rządowi "dłuższy czas, by mógł się zastanowić nad tym, co robi" i jeśli nie zostaną spełnione postulaty związkowców to pod koniec lutego zostanie wstrzymany ruch pociągów w całej Polsce.
"W połowie lutego podejmiemy decyzję, kiedy dokładnie rozpoczniemy strajk ogólnopolski" - poinformował Kędzierski.
Według związkowców, bezpośrednią przyczyną akcji protestacyjnej jest rozpoczęcie działalności przez samorządową spółkę Koleje Mazowieckie, która prowadzi kolejowe przewozy regionalne na terenie woj. mazowieckiego. Związkowcy uważają, że powołanie spółki do życia złamało porozumienie między rządem a związkowcami dotyczące restrukturyzacji PKP "Przewozy Regionalne".
Kędzierski zaznaczył, że rozpoczęcie działalności przez spółkę Koleje Mazowieckie oznaczało ewidentne złamanie zawartych porozumień. Dodał, ze strona rządowa nie wywiązała się także z innych złożonym związkowcom zobowiązań.
"Aby nie dopuścić do strajku generalnego na kolei, rząd powinien zobowiązać się na piśmie, że w najbliższych dniach zrealizuje zapisy porozumienia, a także przedstawił wizję finansowania przewozów międzywojewódzkich, bo samorządy nie chcą na nie dać pieniędzy, a PKP +Przewozy Regionalne+ nie podołają temu zadaniu. Bez tego pociągi międzywojewódzkie zostaną zlikwidowane" - powiedział Kędzierski.
Dodał, że związkowcy chcą także zatrzymać likwidację pociągów i planowane zwolnienia grupowe do czasu, aż samorządy wypowiedzą się na temat zapotrzebowania na liczbę pociągów.
W drugiej połowie grudnia ub.r. zespół trójstronny ds. kolei zbierał się 2 razy: 22 i 29 grudnia, a rozmowy kończyły się fiaskiem. Posiedzenie zespołu z 22 grudnia zostało poprzedzone strajkiem protestacyjnym kolejarzy w Krakowie, Poznaniu, Lublinie oraz Białogardzie w woj. zachodniopomorskim. Pociągi odjeżdżały z tych miast z opóźnieniem, a kilka składów w ogóle nie wyjechało na tory.
"Nikt nie chce strajku na kolei. Jednak jeśli do niego dojdzie, to rząd będzie mógł przyjrzeć się tylko prawnym podstawom jego przeprowadzenia" - powiedział pod koniec grudnia wicepremier Jerzy Hausner. Według niego, rząd nie jest stroną w konflikcie, ponieważ "decyzji o powstaniu Kolei Mazowieckich nikomu nie narzucał i jej nie podjął. To decyzja samorządu i PKP" - podkreślił Hausner.
Powołana w lipcu ub.r. spółka Koleje Mazowieckie (51 proc. akcji ma samorząd mazowiecki, a 49 proc. PKP "Przewozy Regionalne") rozpoczęła działalność 1 stycznia br. (PAP)