11 listopada znów skończy się w Warszawie zamieszkami?
"Rzeczpospolita" ostrzega, że Marsz Niepodległości znów może skończyć się zadymami. Na prawicy i lewicy trwa - według gazety - wielka mobilizacja.
04.10.2012 | aktual.: 04.10.2012 12:12
Jak zauważa dziennik, prezydencka inicjatywa dotycząca zmian w sposobie organizowania manifestacji i zabezpieczenia jej bezpiecznego przebiegu kończy się fiaskiem. Nowe przepisy nie wejdą w życie przed 11 listopada, a planowane ograniczenie wolności do zgromadzeń spowodowało, że na tegoroczny Marsz Niepodległości do Warszawy wybierają się dziesiątki tysięcy ludzi (w ubiegłym roku wzięło w nim udział od 12 do 25 tys. osób, teraz organizatorzy szacują, że do Warszawy zjedzie nawet 60 tys. uczestników). Własną manifestację organizują też działacze środowisk lewicy niepodległościowej, a komunizujący ekstremiści spod znaku Antify szykują się, by patriotyczne manifestacje zablokować.
"Rzeczpospolita" zauważa, że do facebookowego profilu Marszu Niepodległości dołączyło już ponad 30 tys. sympatyków. A na prawicowych forach dyskusyjnych trwa mobilizacja, by 11 listopada przyjechać do stolicy.
W zeszłym roku 11 listopada w Warszawie doszło do zamieszek, gdy grupa lewackich zadymiarzy i kiboli starła się między sobą i policją. Teraz policjanci przekonują, że zapanują nad porządkiem. – Będziemy rozmawiać z organizatorami, uświadamiać, jakie są ich prawa i obowiązki. Jeśli dojdzie do łamania prawa, będziemy interweniować – mówi gazecie Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji.