11‑latek poszkodowany od wybuchu petardy
Część palca u ręki stracił 11-letni chłopiec
podczas odpalania petardy, którą kupił w sklepie spożywczym w
miejscowości Bazanów Stary, koło Ryk (Lubelskie). Ekspedientce,
która mu sprzedała petardy grozi do 2 lat więzienia -
poinformowała policja.
29.12.2006 | aktual.: 29.12.2006 11:36
Marcin W. kupił w sklepie 50 petard. Gdy jedną z nich odpalał w czwartek w swoim domu, eksplozja urwała mu kawałek małego palca u lewej ręki. Dziecko po opatrzeniu mu rany w szpitalu w Rykach, wróciło do domu.
Policjanci ustalili sprzedawczynię, u której chłopiec kupił petardy. Będzie odpowiadała karnie za sprzedaż petard dziecku. "Na podstawie ustawy o wytwarzaniu i obrocie materiałami wybuchowymi i bronią, kobiecie grozi za to kara do 2 lat pozbawienia wolności" - powiedziała Renata Laszczka-Rusek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Policja apeluje o ostrożne obchodzenie się z petardami. Przypomina, że materiałami pirotechnicznymi mogą zajmować się wyłącznie dorośli.
W Lubelskiem wojewoda zakazał używania wyrobów pirotechnicznych, z wyjątkiem Sylwestra i Nowego Roku. Zakaz nie obowiązuje firm organizujących profesjonalne pokazy.