11 dzieci w 10 lat. Żona pastora zapowiada, że to nie koniec

Courtney Rogers - żona pastora Chrisa Rogersa z Santa Fe w amerykańskim stanie Nowy Meksyk - swoje życie relacjonuje w mediach społecznościowych, a od końca 2020 roku robi to pod hasłem "11 dzieci w 10 lat". Po urodzeniu ostatniej pociechy 36-latka zapowiedziała, że zamierza jeszcze raz zajść w ciążę.

Taką deklarację złożyła, choć ostatni poród odbył się za pomocą cesarskiego cięcia, a mała Caris Audrey musiała spędzić dwa tygodnie na oddziele intensywnej opieki medycznej - podaje "Daily Mail". - To było stresujące, ale kocham rolę matki i naprawdę chcę mieć kolejne dziecko - powiedziała gazecie Rogers.

36-latka wyjaśniła, że z następną ciążą będzie chciała poczekać rok, a być może nawet dwa lata. Do tej pory najdłuższa przerwa, jaką miała między porodami, to 9 miesięcy.

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Alarmująca prognoza profesor z Oxfordu

Życie, jakie wybrało małżeństwo Rogersów, wynika po części z tradycji wyniesionych przez pastora z domu. - Mąż też pochodzi z dużej rodziny. Jest najstarszy z dziesięciorga rodzeństwa - wyjaśniała wcześniej dziennikarzom 36-latka.

Pastor jest młodszy od niej o cztery lata. Para prowadzi małe gospodarstwo rolne pod Santa Fe.

Courtney Rogers przekonuje, że radzi sobie z obowiązkami dzięki dobrej organizacji. Ważna jest też pomoc najstarszych dzieci, co można zobaczyć na profilach rodziny w mediach społecznościowych.

Wszystkim dzieciom małżeństwo z USA nadało imię na literę "C": Imiona wszystkich dzieci państwa Rogers zaczynają się na literę "C": Clint (11 lat), Clay (10 lat), Cade (9 lat), Callie (8 lat), Cash (7 lat), bliźniaki Colti i Case (6 lat) Calena (4 lata), Caydie (3 lata), Coralee (1,5 roku) i najmłodsza Caris. Oprócz niej tylko bliźniaki przyszły na świat przez cesarskie cięcie.