108 tys. zł na stypendia dzięki akcji "Krzesła do Nauki"

Akcję, wymyśloną przez senator Krystynę Bochenek, już po raz trzeci zorganizowała katowicka redakcja "Gazety Wyborczej", wspólnie ze Śląskim Funduszem Stypendialnym. W tym roku swoje krzesła przekazali głównie biznesmeni. Twórczej metamorfozie poddali je znani w regionie artyści - malarze, rzeźbiarze, dizajnerzy, architekci, a nawet projektanci mody.

Unikatowe krzesła trafiły na aukcję, zorganizowaną na terenie zabytkowej kopalni "Guido" w Zabrzu. Uzyskano z niej trzy razy więcej pieniędzy niż przed rokiem. Za 108 tys. zł będzie można sfinansować 71 semestralnych stypendiów dla studentów. Każde 1500 zł (300 zł przez pięć miesięcy) to jedno stypendium dla młodego, ambitnego studenta, często zagrożonego koniecznością przerwania nauki z powodu braku środków.

Najwyższą cenę 16,5 tys.zł zapłacił właściciel tyskiego hotelu, Tadeusz Cegliński, za opatrzone fotografią lidera Platformy Obywatelskiej krzesło, zatytułowane Tusk wraca do gry!". Biznesmen, który kupił je w jednej z poprzednich edycji aukcji za rekordową kwotę 15 tys. zł, ponownie przekazał krzesło na licytację. Cena wywoławcza każdego z krzeseł wynosiła 1500 zł - koszt jednego stypendium.

W ubiegłorocznej edycji "Krzeseł do Nauki", dzięki 20 krzesłom podarowanym przez samorządowców, zebrano ponad 33 tys. zł, co dało 22 stypendia, wypłacane przez istniejący od sześciu lat Śląski Fundusz Stypendialny im. Adama Graczyńskiego. Rok wcześniej, w pierwszej edycji, krzesła były 42; sprzedano je za 50 tys. zł, co wystarczyło na 33 stypendia. Dotychczas Fundusz wypłacił stypendia ponad 300 studentom na łączną sumę 450 tys. zł.

Śląski Fundusz Stypendialny powstał w 2001 r. w Katowicach z inicjatywy zmarłego przed trzema laty senatora SLD Adama Graczyńskiego. Ubiegający się o stypendia studenci muszą być mieszkańcami woj. śląskiego, mieć średnią ocen co najmniej 4,5 oraz trudną sytuację materialną.