1000 złotych za złą nazwę Dnia Wszystkich Świętych
1000 zł za nazwanie 1 listopada Świętem Zmarłych zamiast Dniem Wszystkich Świętych - takimi konsekwencjami zagroził pracownikom publicznego Radia BIS jego dyrektor Jacek Sobala w rozesłanych do nich e-mailach.
Dyrektor tłumaczy, że e-mail miał charakter żartobliwy, a zależało mu na zmobilizowaniu młodych dziennikarzy do używania poprawnej nazwy święta.
Po dwóch tygodniach miałem dosyć tłumaczenia, że 1 listopada to Dzień Wszystkich Świętych i używanie jakiejkolwiek innej nazywy jest błędne– mówi dyrektor Sobala. Ta nazwa obowiązuje od IX wieku. Święto Zmarłych było używane w PRL-u z jakiegoś powodu. Nie jest prawdą, że ta nazwa wywodzi się z tradycji, jak próbowało mnie przekonać wielu młodych dziennikarzy z radia. Poprosiłem, żeby wysłać e-maila, który trochę poruszy ich wyobraźnię. Chciałbym, żeby dziennikarze pracujący w Radiu Bis mieli maksymalnie pootwierane głowy i byli profesjonalistami– dodaje.
Kary takiej nie przewiduje kodeks pracy. Zgodnie z nim kary finansowe można nałożyć na pracownika w przypadku picia alkoholu, opuszczenia stanowiska pracy czy nieprzestrzegania przepisów BHP i przeciwpożarowych. Chociaż dyrektor zapewnia o żartobliwej formie e-maila, wczoraj dział PR stacji rozesłał do dziennikarzy kolejną wiadomość – tym razem że kary pieniężne zostały anulowane.
Tu nie chodziło o straszenie czy karanie. E-mail miał zmobilizować dziennikarzy do pracy nad czystością języka i warsztatem dziennikarskim – zapewnia dyrektor Sobala. Dzisiaj usłyszałem w telewizji, że Ronaldinho próbował wczoraj poderwać swoich kolegów, ale mu się nie udało. Chcę, żeby „mu” mówiły do mnie krowy, nie dziennikarze. Nie bawię się tu w karanie. Proszę przyjść i się przekonać, że w Radiu BIS nie panuje terror. Z prostego żartu zrobiono aferę. Chciałem zwrócić uwagę na poprawny język i profesjonalizm dziennikarski. I chyba mi się udało, skoro wszyscy o tym mówią – dodaje Sobala.