100 tysięcy ludzi oddało hołd zabitemu dziennikarzowi
Około 100 tysięcy ludzi wyszło na ulice Stambułu, by oddać ostatni hołd Hrantowi Dinkowi - zamordowanemu w piątek tureckiemu dziennikarzowi ormiańskiego pochodzenia.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/po-zabojstwie-tureckiego-dziennikarza-6038699930879105g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/po-zabojstwie-tureckiego-dziennikarza-6038699930879105g )
Po zabójstwie tureckiego dziennikarza
"Wszyscy jesteśmy Ormianami"
Od rana żałobnicy, wielu ze łzami w oczach, stali pod redakcją założonego przez Dinka tygodnika "Agos", gdzie w piątek młody nacjonalista zastrzelił redaktora naczelnego tej gazety. Wśród zgromadzonych pojawiły się transparenty "Wszyscy jesteśmy Ormianami", "Razem przeciwko faszyzmowi".
Wzdłuż trasy orszaku żałobnego na ulicach i dachach budynków rozlokowano setki policjantów i funkcjonariuszy żandarmerii. Większość ulic centrum zamknięto dla ruchu kołowego, gdyż tłum szedł z redakcji do kościoła na starówce. Tam dziennikarz zostanie pochowany na cmentarzu ormiańskim.
Według agencji France Presse, w pogrzebie wzięło udział około 100 tysięcy ludzi. Associated Press informuje o dziesiątkach tysięcy żałobników.
Apele o pojednanie
Do zamordowania dziennikarza przyznał się 17-letni Ogun Samast zatrzymany w niedzielę w autobusie ze Stambułu do Trabzonu. Niektórzy uważają jednak, że sprawca nie działał w pojedynkę.
Zabity dziennikarz był założycielem i redaktorem naczelnym wydawanego w dwóch językach - tureckim i ormiańskim - tygodnika "Agos". Pisał też dla dużych dzienników "Zaman" i "Bugun".
W swych tekstach nawoływał do pojednania między Turkami - muzułmanami, a Ormianami - chrześcijanami. Wielokrotnie poruszał też temat kwestionowanego przez władze Turcji ludobójstwa Ormian w czasie pierwszej wojny światowej. W związku z tym na mocy kontrowersyjnego artykułu 301. tureckiego kodeksu karnego był skazany za obrazę tureckiej tożsamości narodowej. Wiele razy grozili mu nacjonaliści.
Według historyków, w masakrach i masowych deportacjach w latach 1915-1917 zginęło ponad 1,5 mln Ormian. Turcja odrzuca odpowiedzialność za rzeź ludności ormiańskiej.