100 tys. zł za wolność prezydenta Gorzowa
Prezydent Gorzowa Wlkp. Tadeusz Jędrzejczak
wyjdzie w czwartek z aresztu - zapowiada "Gazeta Lubuska".
Prokuratura zgodziła się na 100 tys. zł poręczenia majątkowego,
które wpłacili rodzina i przyjaciele.
- Prokurator zgromadził materiał dowodowy, najsurowszy środek zapobiegawczy, jakim jest areszt, nie ma już uzasadnienia. Dlatego zmieniono go na poręczenie majątkowe - tłumaczy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.
Żeby prezydent wyszedł na wolność, trzeba było wpłacić 100 tys. zł. Pieniądze zebrała rodzina i przyjaciele. "Lubuska" ustaliła, że wśród nich byli poseł Jakub Derech-Krzycki i wiceprezydent Tadeusz Jankowski. - Od dawna byliśmy na to gotowi - przyznał Derech-Krzycki.
Prezydent siedział w areszcie od 21 października. Jest podejrzanym w gorzowskiej aferze budowlanej, zwanej sprawą PBI. Prokuratura zarzuca mu działanie na szkodę miasta i gorzowskich firm budowlanych.
Już w poniedziałek prezydent wróci do pracy. Opozycja nadal twierdzi, że powinien ustąpić. - Przecież zarzuty nie uległy zmianie, tylko zamiast aresztu jest poręczenie majątkowe, stwierdził poseł Kazimierz Marcinkiewicz. (PAP)