10 tys. chrześcijan uciekło po fali ataków w Mosulu
Prawie połowa chrześcijan
mieszkających w Mosulu na północy Iraku, czyli około 10 tys. osób,
uciekło z miasta w ciągu ostatnich tygodni po fali ataków na nich -
poinformował urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców
(UNHCR).
17.10.2008 | aktual.: 17.10.2008 16:15
Według UNHCR, irackie ministerstwo ds. przemieszczeń i migracji odnotowało, że Mosul opuściło prawie 1,6 tys. rodzin czyli około 9360 osób. Urząd nie mógł potwierdzić tych liczb, ale wyraził zaniepokojenie masowymi przemieszczeniami ludności.
Przemieszczona ludność może reprezentować około połowy chrześcijańskich mieszkańców okolic Mosulu - uważa rzecznik UNHCR Ron Redmond.
Większość Irakijczyków wyznających chrześcijaństwo zdecydowała się opuścić Mosul po bezpośrednich i pośrednich groźbach i zniewagach - dodał.
Ulotki z groźbami były rozrzucane na kampusie uniwersytetu i pod domami. Groźby wysyłano też SMS-ami.
Ani my, ani osoby, z którymi rozmawialiśmy, nie wiemy, skąd pochodzą te groźby - mówi Redmond.
Według władz Iraku i USA w Mosulu wciąż są aktywni bojownicy Al- Kaidy. W zamachach bombowych we wtorek i środę rannych zostało tam przynajmniej 10 osób, a w starciach z policją zginęło co najmniej dwóch rebeliantów.
Według Redmonda większość chrześcijan, którzy uciekli z Mosulu przebywa u krewnych w okolicy miasta, jednak niektórzy uciekli aż do Dahuku i Irbilu w Kurdyjskim Regionie Autonomicznym.
Irackie władze dostarczają osobom przebywającym w budynkach publicznych i kościołach czystą wodę, jedzenie, ubrania i koce.
Większość uciekinierów mówiła przedstawicielom UNHCR, że obawia się o swoje życie. Kilku powiedziało nam, że wrócą tylko wtedy, gdy władze lokalne zagwarantują im bezpieczeństwo - powiedział Redmond.