Świat10 rzeczy, których nie wiesz o... złocie
10 rzeczy, których nie wiesz o... złocie
Jeszcze niedawno inwestowanie w złoto było postrzegane tylko nieznacznie lepiej niż chowanie zwitków dolarów w skarpetach. Jednak światowy kryzys gospodarczy przypomniał, że papierowy pieniądz czy wirtualne akcje nigdy dadzą tej ciężkiej, chłodnej pewności, jaką zapewnia solidna porcja złota.
No właśnie – porcja. Podstawową jednostką w handlu metalami szlachetnymi jest uncja trojańska, czyli 31,1035 grama. Trojańska nie od Troi, ale francuskiego miasta Troyes, gdzie handlowano złotem.
- Prawie każda drobina złota, jaka istnieje na świecie, powstała podczas wybuchu gwiazd supernowych. Prawie, bo marzenia alchemików o przemianie ołowiu w złoto spełnił Związek Radziecki. W jego reaktorach atomowych przeprowadzano udane eksperymenty polegające na przemianie jednego pierwiastka w inny. Udało się, ale koszt takiej operacji czyni ją kompletnie nieopłacalną – nawet przy dzisiejszych cenach złota.
- Złoto jest niemal niezniszczalne – niemal, bo rozpuścić je można w wodzie królewskiej, czyli mieszaninie stężonego kwasu solnego i azotowego w proporcji 3:1. Ponieważ jednak niewielu jest maniaków zajmujących się psuciem tego metalu, ponad 85 procent wydobytego kiedykolwiek złota nadal pozostaje w obiegu. Reszta albo została zakopana, albo zatopiona, albo starła się na nieodzyskiwalny pył.
- Choć, prawdę mówiąc, nie wydobyliśmy tego złota za wiele. Szacuje się, że od początku istnienia ludzkości wykopano, wymyto i podniesiono 150 tysięcy ton złota. Mimo że brzmi to nieźle, trzeba pamiętać, że złoto jest bardzo ciężkie – jeden jego litr waży 19,3 kilograma. Tak więc całe złoto, jakie kiedykolwiek ktokolwiek widział, można by zamknąć w kuli o średnicy 27 metrów.
- Ale wszystko to marność i drobina. Największe zasoby złota na Ziemi znajdują się w oceanach – ocenia się, że w morskiej wodzie i osadach marnuje się 10 miliardów ton tego cennego kruszcu. Według dzisiejszych cen wychodzi jakieś 260 biliardów (260 000 000 000 000 000) dolarów. Sporo. Tyle że gdy coś jest dostępniejsze, jest też tańsze.
- No, ale co tam Ziemia. Sonda NEAR, która badała asteroidę Eros – niekształtny ogryzek skały mający ledwie 34 kilometry długości i 11 średnicy – odkryła, że znajduje się na niej więcej złota, niż kiedykolwiek zdołaliśmy wydobyć. Kosmo- i oceanozapaleńców uspokajamy: wydobycie tej masy skarbów jest nieopłacalne. Przynajmniej na razie.
- Najsłynniejsza gorączka złota, która trwała w XIX wieku w USA, zaczęła się od odkrycia dokonanego w Karolinie Północnej przez Conrada Reeda, syna Johna. Znalazł on kawał ciężkiej skały, którą jego ojciec przez trzy lata wykorzystywał do podpierania zamykających się drzwi. Pewnego dnia jubiler rozpoznał ją jako ośmiokilogramowy samorodek złota. John Reed sprzedał mu wartą 3,6 tysiąca ówczesnych dolarów bryłę za 3,5 dolara. Dziś byłaby warta ponad 200 tysięcy dolarów.
- Złoto jest niezwykle kowalne. Z jednego grama można uzyskać płat o powierzchni metra kwadratowego. Złoto można też rozwałkować tak, że staje się przezroczyste – przeświecające przez nie światło ma kolor zielonkawoniebieski, bo metal silnie odbija kolor czerwony i żółty, przepuszczając pozostałe barwy.
- Cena złota na światowych rynkach ustalana jest podczas London Gold Fixing, specjalnej konferencji telefonicznej odbywającej się codziennie o 10.30 i 15 czasu londyńskiego. Uzgadnia ją pięć największych instytucji handlujących kruszcem. Obecnie są to: ScotiaMocatta, Barclays Capital, Deutsche Bank, HSBC i Société Générale. Pierwszy London Gold Fixing odbył się 12 września 1919 roku.
- Gdy Hiszpanie wylądowali w Peru w 1532 roku i uwięzili inkaskiego władcę Atahuallpę, w zamian za darowanie życia obiecał on wypełnić raz złotem i dwa razy srebrem pokój mający około siedmiu na pięć metrów do wysokości dwóch i pół metra. Obietnicę spełnił, ale i tak zginął uduszony garotą. Uniknął spalenia na stosie, bo w ostatniej chwili zdecydował się na chrzest.
- Monety bulionowe to nie nowa promocja zup „Jak u mamy”, ale specjalne monety z metali szlachetnych (złota, platyny, srebra) bite po to, by gromadzić je jako lokatę kapitału. Nie mają zwykle wybitej wartości, lecz zawartość kruszcu. Polska bije monetę Orzeł Bielik, Wielka Brytania – suwereny, Kanada – Liść Klonowy.
Piotr Stanisławski