10 lat za znęcanie się nad rodziną
Do 10 lat pozbawienia wolności grozi
mieszkańcowi Libiąża (Małopolskie), któremu prokuratura zarzuca
m.in. znęcanie się nad rodziną i wymuszanie renty od brata.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany - powiedział zastępca prokuratora rejonowego w Chrzanowie
prokurator Piotr Kosmaty.
21.02.2005 | aktual.: 21.02.2005 16:12
W zeszłym tygodniu 41-latek z Libiąża pod wpływem alkoholu urządził w domu awanturę. W furii doprowadził do tego, że zawaliła się część stropu budynku. Groził też rodzinie wysadzeniem w powietrze - w tym celu odciął przewód łączący butlę gazową z kuchenką. Mężczyznę zatrzymała policja.
Postanowiliśmy go aresztować na trzy miesiące, bowiem jego działania stanowiły realne zagrożenie dla życia i zdrowia jego żony i dzieci - powiedział Kosmaty.
Jak ustaliła prokuratura, mężczyzna nie tylko znęcał się psychicznie nad najbliższymi, ale także przez pięć lat co miesiąc wymuszał rentę od swojego młodszego brata. Zabrał mu także kartę do telefonu komórkowego i sam "wydzwonił" na jego konto około tysiąca złotych. Za wymuszenie aresztowanemu grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Kosmaty dodał, że mężczyzna był już wcześniej karany za znęcanie się nad rodziną. Sąd orzekł wobec niego karę w zawieszeniu. Kolejny akt oskarżenia dotyczący znęcania się nad najbliższymi jest już w sądzie.