Witold Waszczykowski tłumaczy się ze swoich słów o "fałszerstwie" ws. Donalda Tuska
Szef MSZ idzie w zaparte w sprawie wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. - Są wypowiedzi naukowców, znawców prawa europejskiego, którzy twierdzą, że można by wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej zakwestionować (...) Są więc takie ekspertyzy, one funkcjonują. Naukowcy przekonują nas, że ten wybór był niewłaściwy - mówił na konferencji prasowej. Podkreślił jednak, że nie ma żadnych politycznych decyzji w tej sprawie.
27.03.2017 | aktual.: 27.03.2017 16:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wypowiedź Waszczykowskiego to kontynuacja porannej, kiedy na antenie TVN24 stwierdził, że MSZ ma ekspertyzy, że Tusk został wybrany na drugą kadencję szefa RE w sposób, który można zakwestionować na poziomie prawa europejskiego.
Do sprawy odniósł się po południu, twierdząc, że w TVN24 nawiązywał do wypowiedzi w tygodniku "Do Rzeczy" prof. Jacka Czaputowicza, który - jak podkreślił - odnosił się do jednego z artykułów Traktatu o funkcjonowaniu UE, zgodnie z którym, gdyby go zastosowano, to wybór powinien wyglądać inaczej.
Kontynuował jednak podobny ton wypowiedzi. - Faktycznie, jeśli się spojrzy na decyzję Rady Europejskiej, to takie formalne głosowanie się nie odbyło. Dlatego, że prezydencja maltańska, po pierwsze, nie dopuściła kandydata polskiego, który był formalnie zgłoszony (Jacka Saryusz-Wolskiego) i zastosowano tutaj odmienną procedurę. (Prezydencja) uznała, że dopuszczenie kandydata polskiego może nastąpić tylko w drodze konsensu, a dopuściła innego, który nie został dopuszczony poprzez konsens, a próbowano zastosować większościowe głosowanie - tłumaczył szef MSZ.
Jak podkreślił Waszczykowski, takiego głosowania też nie było. - Zapytano, kto jest przeciw tej kandydaturze i oczywiście zgłosiła się pani premier. Natomiast już dalszych pytań, dalszej procedury głosowania nie zastosowano (...) Czyli nie zapytano, kto jest za i kto się wstrzymał od głosu - dodał.
- Stąd też tłumaczenie często przez opozycję, że Polska została przegłosowana 27:1 jest niewłaściwe, bo tak naprawdę takie głosowanie się nie odbyło. Więc do tego się odnosiłem, iż mamy zastrzeżenia do tej procedury - zaznaczył Waszczykowski.
Mówiąc o podjęciu kolejnych kroków ws. Tuska, złagodził jednak ton. - Uważamy, że rzeczywiście kwestia Tuska jest kwestią z politycznego punktu widzenia Polski drugo, czy trzeciorzędną - podkreślił, po czym dodał: - Należy walczyć o swoje prawa, o swoje stanowisko w UE.