Endlösung - świadkowie mówią

Wspomnienia i relacje świadków "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej".

Hans Frank do członków rządu Generalnej Guberni, 16 grudnia 1941 r.
„Z Żydami – będę w tej sprawie szczery wobec Panów – trzeba tak czy owak zrobić koniec (...) W styczniu odbędzie się w tej sprawie wielka konferencja w Głównym Urzędzie Bezpieczeństwa Rzeszy u SS-Obergruppenführera Heydricha, po czym rozpocznie się wielka wędrówka Żydów.

Ale co należy z nimi zrobić? Czy Panowie wierzą, że ma się ich przenieść do wsi osiedleńczych w Ostlandzie? W Berlinie powiedziano nam: po co tyle fatygi? Nie mamy z nimi co robić także w Ostlandzie albo w Komisariacie Rzeszy. Zlikwidujcie ich sami! Moi Panowie, zmuszony jestem prosić Panów o uodpornienie się przeciwko wszelkim względom litości. Musimy Żydów tępić, gdziekolwiek ich spotkamy i gdzie się tylko da. (...) Tradycyjne poglądy nie dają się zastosować do tak gigantycznych, niepowtarzalnych zjawisk. (...) Generalną Gubernię należy tak samo opróżnić z Żydów, jak Rzeszę. Gdzie i jak się tego dokona, o tym zdecydują instancje, które musimy tutaj powołać i zorganizować. O zakresie ich działalności powiadomię Panów we właściwym czasie”.

Hejnoch Brener, więzień pracujący w obozie zagłady w Treblince, uciekinier z obozu:
„Strzygłem kobiety. W ten sposób wypadło mi ostrzyc moją żonę i przygotować ją na śmierć”.

Jankiel Wiernik, stolarz, uciekinier z obozu w Treblince:
„Dzień, w którym po raz pierwszy ujrzałem, jak do budynku śmierci doprowadzają dzieci, kobiety i mężczyzn, przyprawił mnie prawie o obłęd. Najwięcej cierpiałem patrząc na dzieci przy matkach lub samotne, które nie zdawały sobie sprawy z tego, że pasmo ich krótkiego życia urwie się za kilka minut wśród największych męczarni. (...) Na dany znak zaczynają wpuszczać ofiary. Przy tym biją je bezlitośnie. Krzyk kobiet i płacz dzieci do dnia dzisiejszego dźwięczy mi w uszach. Krzyk rozpaczliwy i bolesny. (...) Do komory mającej 25 m kw. wpuszczano 450 do 500 osób. Było strasznie ciasno. (...) W drodze do śmierci bito i popychano kolbami i ‘gazrurą’. Puszczano na nich psy. Psy szczekały, gryzły i rzucały się na ofiary. Każdy więc z krzykiem, chcąc uniknąć uderzeń i psów, rzuca się w objęcia śmierci i wbiega do komory. Silniejsi popychają słabszych. Hałas trwa krótko. Drzwi z trzaskiem zamykają się. Komora zapełniona. Puszczają motor, łączą z rurami wlotowymi”.

Marek Edelman, przywódca powstania w getcie warszawskim, o wywózkach z Umschlagplatz:
„Ukraińcy nie fatygują się zbytecznie. Ci, co nie zdołali uciec, wystarczą do zapełnienia wagonów. Ostatni moment, ostatnie zatykanie dziur – w jakiś nie dość nabity wagon wpycha się matkę. Dziecko już się nie zmieści, więc odrywa się je od wyjącej z męki i ładuje się dalej, w następny wagon. Bronisz się? Krótki strzał. Powoli, z trudem zasuwają się drzwi. Kolbami karabinów ubija się gęstą masę – tak jest pełno. Wreszcie. Pociąg rusza. Komory gazowe Treblinki otrzymają nowy żer”.

Szwedzki dyplomata Karl Vendel pisał w 1942 r. ze Szczecina:
„W miastach zbiera się wszystkich Żydów, oficjalnie komunikuje się, że to dla odwszenia. Przy wejściu muszą zostawić odzienie, odwszenie natomiast sprowadza się do zagazowania, po czym można wszystkich zapakować do specjalnie w tym celu przygotowanych grobów masowych”.

Herszel Baker, mieszkaniec Kolna (obecnie woj. podlaskie):
„Pewnej nocy w listopadzie 1942 roku, około godziny trzeciej nad ranem, Polak, chłop, który dostarczał nam przetwory mleczne przed świtem, zbudził nas stukaniem i powiedział, że Niemcy kazali Polakom z okolicznych wiosek zebrać kilkaset wozów (w tym jego własny) i dostarczyć je o siódmej rano następnego dnia. Radził mi, żebym uciekał. Rodzina również naciskała, żebym się schował poza miastem. Wybiegłem i schowałem się w stajni koło kościoła pod przykrytym słomą gnojowiskiem. Ktoś musiał zobaczyć, jak wchodziłem i zawiadomił Niemców. Żołnierze niemieccy zaczęli przeszukiwać stajnię i nakłuwać gnojowisko widłami. Czułem, jak metal dotyka mojej piersi. Jednak cudem ocalałem. (…) Podsłuchałem rozmowę Polaków o tym, co się stało z Żydami z Goniądza. Wozy zostały dostarczone, załadowano na nie Żydów wywleczonych z domów i kryjówek. Niemcy powiedzieli im, że jadą do pracy w okolice Osowca, ale w rzeczywistości zabrano ich do komór gazowych w Treblince. Wśród nich była moja matka, żona i dzieci”.

Chana Lewin, uciekinierka z getta w Łomży:
„Getto zostało otoczone przez SS-owców i Ukraińców. Na drutach parkanu gettowego wisieli rozstrzelani Żydzi. (…) Młodzi, którzy chcieli się ukryć na dachach zostali przez Niemców zestrzeleni. W tym samym podwórzu w klozecie ukryła się żydowska kobieta Elka kucharka ze swoim bratem. Przypadkowo zauważyła ją ich sąsiadka z podwórza i przekazała Niemcom”.

Menachem Finkielsztajn, mieszkaniec Radziłowa (obecnie woj. podlaskie) o obozie zbiorczym w Boguszach:
„Nie było domów dla Żydów. Spali na szczerym polu, rzucano im surowe kartofle, kto schwytał ten zjadł. Połowa Żydów wymarła na miejscu. Opowiadano, że jeńcy sowieccy, którzy przebywali tam w barakach byli tak wymorzeni głodem, że gdy który z nich zmarł, reszta rozrywała jego ciało i zjadała”.

Jewrajski, mieszkaniec Goniądza (obecnie woj. podlaskie), o obozie zbiorczym w Zambrowie:
„22 grudnia 1942 roku o godz. 5 rano do obozu weszło gestapo. Wszystkim nakazano opuścić baraki i zgromadzić się na placu. Gdy otwarto bramy obozu i poprowadzono Żydów na stację kolejową, ich oczom ukazał się straszny widok. Grupa 70 Żydów została rozstrzelana i ci ludzie leżeli w kałużach krwi, zamarzając na zmrożonej ziemi. Niektórzy z nich jeszcze żyli, ale walczyli ze śmiercią. Nie mogli znieść strasznego bólu i prosili gestapowców, żeby ich dobili”.

Korzystałem z:
Prekerowa Teresa, "Zarys dziejów Żydów w Polsce w latach 1939-1945", Warszawa 1992
oraz
Zasobów archiwalnych Żydowskiego Instytutu Historycznego.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji
Rosji brakuje sprzętu. Nietypowa prośba do Turcji
Bliźniuk uderza w Jakubiaka. "Dezinformacja na korzyść Moskwy"
Bliźniuk uderza w Jakubiaka. "Dezinformacja na korzyść Moskwy"
Brytyjczycy oceniają działania Polski. "Szykuje się na ewentualny konflikt"
Brytyjczycy oceniają działania Polski. "Szykuje się na ewentualny konflikt"
Rosja sprawdza Zachód. Test pocisku Cyrkon podczas manewrów Zapad
Rosja sprawdza Zachód. Test pocisku Cyrkon podczas manewrów Zapad
Rosyjskie drony w Rumunii. Szefowa MSZ poruszy tę kwestię w ONZ
Rosyjskie drony w Rumunii. Szefowa MSZ poruszy tę kwestię w ONZ
Wyzwanie dla NATO. Politolog: Putin otwiera "drugi front" w Europie
Wyzwanie dla NATO. Politolog: Putin otwiera "drugi front" w Europie
Niedziela z ulewami. Ostrzeżenie dla 14 województw
Niedziela z ulewami. Ostrzeżenie dla 14 województw
Abp Polak o ataku na księdza. Mówi o "przebaczeniu"
Abp Polak o ataku na księdza. Mówi o "przebaczeniu"
Tragedia pod Warszawą. Niemowlę zmarło w swoim łóżeczku
Tragedia pod Warszawą. Niemowlę zmarło w swoim łóżeczku
Wojsko wyjaśnia sobotnie działania. "Nie potwierdziły wskazań"
Wojsko wyjaśnia sobotnie działania. "Nie potwierdziły wskazań"
Ksiądz podpalił znajomego. Prokuratura sprawdzi jego poczytalność
Ksiądz podpalił znajomego. Prokuratura sprawdzi jego poczytalność
Panika albo brak reakcji na włączenie syren. Burmistrz Świdnika komentuje
Panika albo brak reakcji na włączenie syren. Burmistrz Świdnika komentuje