PolskaPięć radiowozów ścigało w nocy pijanego kierowcę

Pięć radiowozów ścigało w nocy pijanego kierowcę

Pięć radiowozów policyjnych ścigało w nocy ze środy na czwartek po ulicach Warszawy alfa romeo. Kierowca nie zatrzymał się nawet gdy policjanci zaczęli strzelać w koła samochodu. Jak się okazało był pod wpływem alkoholu.

01.07.2004 | aktual.: 01.07.2004 14:52

Brawurowy pościg rozpoczął się ok. 2 w nocy. Jeden z patroli policyjnych na ul. Wolskiej zauważył uszkodzone alfa romeo. Samochód miał urwany zderzak, tablice rejestracyjną i zbitą lampę. Kiedy próbowano zatrzymać go do kontroli, kierowca gwałtownie przyspieszył i niemal taranując jednego z policjantów zaczął uciekać.

Do pościgu dołączyły cztery policyjne załogi. Przy ul. Kolejowej i Tunelowej ustawiono zaporę z radiowozów. Kierowca ściganego pojazdu zatrzymał się, nie chciał jednak wysiąść z samochodu. Gdy zbliżył się do niego policjant, ruszył ponownie. Nie reagował ani na strzały ostrzegawcze w powietrze, ani na strzały w koła samochodu.

Według relacji policjantów, kilka razy spychał na pobocze ścigające go radiowozy. Jeden z nich uszkodził. W końcu udało się go zatrzymać w Al. Solidarności. Jak się okazało 22-letni Warszawiak Tomasz P. miał ponad 1 prom. alkoholu w wydychanym powietrzu. Policja sprawdza, czy nie był też pod wpływem narkotyków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)