Truskolaski: o tym, że z PiS‑em można wygrać dowiedziała się dziś cała Polska
Prezydent Białegostoku nie kryje satysfakcji. Rada Miasta obniżyła jego zarobki w październiku ubiegłego roku - sąd właśnie uznał, że była to decyzja polityczna.
05.05.2017 | aktual.: 05.05.2017 21:40
Zarobki prezydenta Białegostoku mają być przywrócone do poziomu sprzed obniżki, o której jesienią zdecydowała rada miejska - orzekł Sąd Rejonowy w Białymstoku. Uznał, że decyzja radnych była polityczna, a nie merytoryczna. Truskolaski ma też dostać ponad 12 tys. zł odszkodowania z odsetkami, czego domagał się w pozwie. Wyrok nie jest prawomocny, strona pozwana już zapowiedziała apelację.
Obniżka pensji o prawie 4 tys. zł brutto
Głównym powodem decyzji Rady Miasta był brak absolutorium za 2015 rok. Jednak w wypowiedziach wnioskujących o to radnych PiS padały też zarzuty dotyczące np. braku inwestycji, nadzoru nad miejskimi spółkami czy złego zarządzania oświatą i braku ładu urbanistycznego w mieście. Prezydent Białegostoku zarabiał ok. 13 tys. zł brutto miesięcznie. Obniżka, o której zdecydowali jesienią radni, to w sumie 3,8 tys. zł brutto.
Tadeusz Truskolaski oskarżał radnych o naruszenie zakazu dyskryminacji w zatrudnieniu z uwagi na poglądy polityczne i konflikt na tym tle z większościowym klubem radnych PiS. Formalnie pozwanym był pracodawca, czyli Urząd Miejski w Białymstoku, reprezentowany w sądzie przez radnego klubu PiS Marka Chojnowskiego. Chciał on oddalenia powództwa argumentując, iż podstawą decyzji o obniżce były wyłącznie względy merytoryczne. W wystąpieniu końcowym podnoszony był też argument, iż to rada miasta decyduje o zarobkach prezydenta, a ocena jej uchwał leży w kompetencji sądów administracyjnych, a nie sądu pracy.
Zarabiał mniej niż część samorządowców i wiceprezydenci miasta
Sąd uznał, iż decyzja o nieudzieleniu absolutorium miała polityczny charakter. Odnosząc się do sytuacji finansowej miasta, przywoływał m.in. pozytywne opinie Regionalnej Izby Obrachunkowej, zewnętrznych audytorów czy nagrody, które prezydent Truskolaski otrzymał za politykę finansową. Sędzia Tomasz Kałużny podkreślił, że prezydent 300-tysięcznego miasta wskutek decyzji o obniżce zarabiał mniej niż część samorządowców z małych ościennych gmin liczących po kilka tys. mieszkańców, również mniej niż wiceprezydenci Białegostoku czy niektórzy urzędnicy miejscy.
Prezydenta Truskolaskiego w sądzie w piątek nie było. "Dzisiejszy wyrok sądu w sprawie mojego wynagrodzenia pokazuje, że z PiS-em można wygrać" - skomentował w mediach społecznościowych.
Truskolaski, ekonomista, były wykładowca akademicki jest prezydentem Białegostoku od 11 lat. W 2014 r. wygrał wybory po raz trzeci, startując z własnego komitetu wyborczego z poparciem PO.
Źródło: TVN24