Tomasz Siemoniak: obrona państw bałtyckich to obrona NATO

Obrona przestrzeni powietrznej państw bałtyckich to obrona całego Sojuszu Północnoatlantyckiego; potwierdzenie zasady kolektywnej obrony, a zarazem większe bezpieczeństwo Polski - powiedział w Malborku minister obrony Tomasz Siemoniak.

Tomasz Siemoniak w trakcie uroczystości powitania Polskiego Kontyngentu Wojskowego Orlik 4
Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Wittman

Minister mówił o tym podczas powitania lotników, którzy uczestniczyli w misji nadzoru nad przestrzenią powietrzną Litwy, Łotwy i Estonii.

- Obrona przestrzeni powietrznej krajów bałtyckich to zarazem obrona przestrzeni powietrznej Sojuszu Północnoatlantyckiego. To obrona całego NATO, a to oznacza, że wspólna jest również odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa - powiedział Siemoniak w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego, której personel wchodził w skład Polskiego Kontyngentu Wojskowego Orlik 4.

Solidarna obrona

- Dla Sojuszu Północnoatlantyckiego niedopuszczalna jest sytuacja, w której część wspólnej przestrzeni powietrznej byłaby pozbawiona skutecznej ochrony - zaznaczył szef MON. Przypomniał, że dlatego w 2004 r. sojusz postanowił tymczasowo powierzyć obowiązek patrolowania nieba nad Litwą, Łotwą i Estonią - które nie mają własnego lotnictwa myśliwskiego - kolejnym rotacjom z państw członkowskich. - Ta decyzja jest zgodna z zasadą niepodzielności bezpieczeństwa w sojuszu, podkreślająca, że państwa należące do NATO, zwłaszcza te, którym brakuje pewnych zdolności, muszą mieć poczucie gwarancji uzyskania sojuszniczej pomocy w razie konieczności - powiedział Siemoniak.

Przypomniał, że w tym roku sojusz postanowił nadać misji charakter bezterminowy. Określił ją jako "manifestację jedności sojuszniczej, potwierdzającą, że w Sojuszu Północnoatlantyckim wszyscy jesteśmy jednakowo bezpieczni; wszyscy w jednakowym stopniu możemy liczyć na sojuszniczą pomoc".

- Misja Baltic Air Policing obrazuje ideę solidarności państw członkowskich NATO oraz zasadę kolektywnej obrony zapisaną w artykule 5 Traktatu Waszyngtońskiego - dodał.

- Jest to nasz konkretny wkład w bezpieczeństwo naszych sojuszników, a zarazem sąsiadów - powiedział Siemoniak. Zapewnił, że również w przyszłości polscy lotnicy będą strzegli nieba nad krajami bałtyckimi. Kolejny dyżur polskich lotników jest planowany na rok 2014 - jak powiedział szef MON. Jednak, dodał, za wcześnie byłoby mówić, jakiego typu samoloty zostaną wysłane na misję, zwłaszcza, że rozważana jest zmiana dyslokacji bazy mieszczącej się dotychczas w Szawlach na Litwie.

Przechwytywanie samolotów

Dowódca PKW Orlik 4 ppłk Leszek Błach, podsumowując misję, którą Polacy przekazali Czechom, powiedział, że stwarzała ona okazję, jaka nie zdarza się w Polsce, by przechwycić wiele obiektów na raz. Podkreślił, że wszystkie przechwycenia były wykonywane nad wodami międzynarodowymi, nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej państw bałtyckich i "wszystko odbywało się zgodnie z procedurami międzynarodowymi". Dodał, że co dzień polscy lotnicy współpracowali z nawigatorami naprowadzającymi ich z ziemi na obiekty.

- W ramach Air Policing nie tylko przechwytujemy samoloty cywilne lub wojskowe, które lecą bez flight planu lub włączonego sytemu IFF (systemu identyfikacji swój-obcy - przyp.). Misja polega również na udzielaniu pomocy załogom będącym w niebezpieczeństwie. W tym wypadku podejście do kabiny przechwytywanego samolotu musi się odbyć bardzo bezpiecznie, z zachowaniem wszelkich przepisów, żeby nie wystraszyć pilota przechwytywanego samolotu, ale na taką odległość, żeby można było przekazać sygnały drogą wzrokową, kiedy nie możemy się porozumieć przez radio - mówił ppłk Błach, pytany o szczegóły.

"Pracowite cztery miesiące"

Na co dzień polscy lotnicy współpracowali z nawigatorami naprowadzającymi ich z ziemi na obiekty, a w powietrzu - jak powiedział dowódca kontyngentu - "spotkaliśmy się również z samolotami szwedzkimi, które eskortowały te obiekty nad wodami międzynarodowymi". Dodał, że piloci Orlika przechwytywali samoloty rosyjskie różnego typu - myśliwskie, bombowe, transportowe i rozpoznawcze.

- To były pracowite cztery miesiące, wiele godzin spędziliśmy w powietrzu - powiedział zastępca dowódcy PKW mjr Krzysztof Stobiecki. - Mieliśmy kilkanaście poderwań do prawdziwych celów. Udało się przechwycić wszystkie wskazane obiekty, rozpoznać, podać informacje z rozpoznania. Oprócz tego przeprowadziliśmy bardzo dużo misji treningowych, które doskonaliły umiejętności nasze, pilotów, a także personelu naziemnego, który nas naprowadzał. Był to personel mieszany z Litwy, Łotwy i Estonii, byli też polscy nawigatorzy - dodał.

Ppłk Błach pytany o relacje z mieszkańcami podkreślił, że lotnicy nie spotkali się z ich nieprzychylnym nastawieniem. - Nie odczuliśmy żadnej niechęci wobec żołnierzy kontyngentu - powiedział.

Wracających lotników powitali szef SG WP gen. Mieczysław Cieniuch dowódca Sił Powietrznych gen. broni Lech Majewski, i dowódca operacyjny sił zbrojnych gen. broni Edward Gruszka, któremu PKW Orlik 4 podlegał w trakcie misji za granicą.

Pierwszym państwem, które wysłało samoloty do nadzoru przestrzeni powietrznej nad państwami bałtyckimi, była Dania. Później zadanie to przejmowali także Czesi, Niemcy, Francuzi, Amerykanie, Hiszpanie, Belgowie i Portugalczycy. Pierwszy polski kontyngent Orlik pełnił służbę na Litwie w 2006 r. i liczył 68 żołnierzy. Orlik 4, który zakończył czteromiesięczną misję 31 sierpnia, liczył blisko stu żołnierzy, w tym ośmiu pilotów, i cztery samoloty MiG-29 z uzbrojeniem. PKW Orlik 4 tworzyli żołnierze z Malborka i innych jednostek Sił Powietrznych.

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Po rozmowach Trumpa z Zełenskim w Białym Domu. Kijów bez broni z USA
Po rozmowach Trumpa z Zełenskim w Białym Domu. Kijów bez broni z USA
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni z Kaczyńskim
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni z Kaczyńskim
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa